Jaką skrzynię biegów preferujecie? Manual czy automat? A dlaczego? Zadawanie takich pytań może doprowadzić do zamieszek na ulicach. Niosą one w sobie ładunek emocjonalny podobny do tego, jaki wiąże się z pytaniami dotyczącymi olejów silnikowych.
Która skrzynia biegów jest w takim razie lepsza? Wszystko zależy od tego, jak eksploatujemy auto. Dyskusji na temat panowania nad autem nie będę chyba rozwijał, bo to jest zupełnie bezsensowny argument. Dobry kierowca nie traci kontroli nad autem wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów — nawet jeśli uznamy, że automat prowokuje do szybkiej jazdy bardziej niż manual.
Kiedy wybierać manual? Jeśli kupujemy auto używane i nie jesteśmy w 100% pewni przebiegu auta lub nie umiemy sprawdzić poprawności działania skrzyni automatycznej. Jakie są wady skrzyni ręcznej? Największą wadą jest to, że musimy ją w czasie jazdy obsługiwać. No tak. Przecież to nie problem, tylko sama radość. Zgadza się. Jak miałem 20 lat to też mnie to bawiło. Teraz już przestało. W miejskich korkach zdecydowanie stawiam na skrzynię automatyczną. No ale powiecie, że skrzynia ręczna mniej się psuje. Jest w tym sporo prawdy. Mam jednak swoją teorię dotyczącą awaryjności aut i skrzyń biegów. Zgodnie z tą teorią za awarie aut w przeważającej większości odpowiadają ich właściciele. Nieprawda? A jednak. Po pierwsze serwisowanie, a po drugie eksploatacja.
Oczywiście, skrzynia manualna znosi więcej, ale właśnie przez warunki eksploatacji. Jeśli kierowca umie płynnie operować sprzęgłem i gazem to może osiągnąć ogromny przebieg zanim cokolwiek trzeba będzie wymienić (najczęściej pierwsze pada sprzęgło). Manual znosi też lepiej „katowanie”. Jednak niższy komfort podróżowania jest zauważalny.
No dobrze, ale przecież automaty psują się i są kosztowne w eksploatacji. Tak, to może być prawda. Na rynku jest wiele modeli skrzyń biegów, które są znienawidzone przez użytkowników i mechaników. Całe szczęście, można je łatwo zidentyfikować i ustrzec się przed miną. Ale jeśli chcemy bardzo mieć automat? Co zrobić? Jak go kupić i jak eksploatować?
Zakup auta z automatem wbrew pozorom jest bardzo prosty. Wszystko ma działać płynnie i bez szarpnięć. W pełnym zakresie temperatur. Jeśli przy zmianie biegów pojawiają się szarpnięcia lub słyszalne są niepokojące dźwięki przy zmianie z DRIVE na REVERSE, to oznacza tylko jedno. Coś jest nie tak. Jeśli uwierzymy w to, co opowiada nam sprzedający, to może nas to drogo kosztować. Czasem pojawiają się pierwsze symptomy wadliwego działania, ale tu można podeprzeć się opinią warsztatu specjalizującego się w naprawach automatów. Oczywiście znalezienie takiego warsztatu może nie być proste. Warto poszukać w internecie i na forach. Jeśli wszystko działa jak trzeba, zarówno na zimno, jak i na gorąco, to można takie auto kupić (pod warunkiem, że skrzynia nie jest jedynym sprawnie działającym podzespołem). Jeśli zauważamy wspomniane wcześniej niedoskonałości, to warto w warsztacie o to wypytać. W bardzo wielu przypadkach wystarczy wymienić olej w skrzyni i wszystko wraca do normy.
Jak eksploatować skrzynię automatyczną? Przede wszystkim delikatnie. Nie można obciążać skrzyni na zimno, kierunek jazdy można zmieniać tylko i wyłącznie przy całkowicie zatrzymanym aucie. Nie należy trzymać lewej nogi na hamulcu i dodawać prawą nogą gazu. Są w prawdzie skrzynie wyposażone w launch control, ale to są przypadki incydentalne. No i oczywiście trzeba zmieniać olej zgodnie z zaleceniami producenta. Pomijam tu przypadki skrzyń, w których producent auta zarzeka się, że skrzynia jest zalana olejem na całe jej życie. Niestety tak nie jest. Kilku producentów bardzo boleśnie się o tym przekonało.
Tak chwalę automaty, czy to oznacza, że skrzynia ręczna naprawdę nie ma w dzisiejszych czasach sensu? Ma i to duży, ale niestety w wielu autach nie ma już żadnego wyboru. Zwłaszcza w wersjach z mocniejszymi silnikami lub po prostu z lepszym wyposażeniem. Manual sprawdzi się w autach budżetowych i jeśli nie poruszamy się zbyt często po mieście. Oczywiście może się okazać, że nasze wymarzone auto występuje tylko z niezbyt polecanym automatem lub jedynie ze skrzynią manualną. Co wtedy? Albo trzeba zmienić obiekt westchnień albo przyjąć własną decyzję „ na klatę”.
Czy rozstrzygnąłem, która skrzynia jest lepsza? Pewnie nie, a i tak opisałem tylko względy mechaniczne, serwisowe i eksploatacyjne. Pominąłem zupełnie zasobność portfela i… gust. Jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje. W końcu ktoś kupował Ssang Yong Rodius.
205