PARTNER BLOGA:

WRC 6 Recenzja gry (PlayStation 4)

Przewiń w dół

Jesteś fanem raj­dów? Nie możesz prze­ga­pić żad­nej run­dy cyklu raj­do­wych samo­cho­do­wych mistrzostw świa­ta? Gra WRC 6 jest dla Cie­bie! Ale czy spodo­ba się pozo­sta­łym fanom gier samo­cho­do­wych? Spraw­dzi­li­śmy.


WRC 6 to już kolej­na odsło­na ofi­cjal­nej serii gier kom­pu­te­ro­wych o Raj­do­wych Samo­cho­do­wych Mistrzo­stwach Świa­ta. W porów­na­niu do poprzed­nich edy­cji popra­wie uległ model jaz­dy, opra­wa wizu­al­na oraz lista dostęp­nych tras i samo­cho­dów.

Czy tytuł z ofi­cjal­ną licen­cją FIA jest god­ną uwa­gi pozy­cją na ryn­ku gier samo­cho­do­wych? Spraw­dzi­li­śmy na przy­kła­dzie wer­sji na kon­so­lę Play­Sta­tion 4.

Obiecujący początek

Jak przy­sta­ło na ofi­cjal­ną, licen­cjo­no­wa­ną grę, w WRC znaj­dzie­my kie­row­ców oraz pilo­tów, któ­rzy fak­tycz­nie sta­wa­li w szran­ki w raj­do­wych mistrzo­stwach świa­ta w sezo­nie 2016. Oprócz zna­nych nazwisk znaj­dzie­my rów­nież kie­row­ców rywa­li­zu­ją­cych w ramach WRC‑2 oraz Junior WRC. Do naszej dys­po­zy­cji odda­ny zosta­je garaż wypeł­nio­ny raso­wy­mi raj­dów­ka­mi, taki­mi jak Volks­wa­gen Polo, Ford Fie­sta, Citro­en DS3 czy Hyun­dai i20.

W WRC 6 zawar­to 14 rund Raj­do­wych Samo­cho­do­wych Mistrzostw Świa­ta, w tym pol­skie odcin­ki spe­cjal­ne, któ­re z pew­no­ścią moc­no zain­te­re­su­ją gra­czy na naszym run­ku. Bo czy spraw­dze­nie swo­ich umie­jęt­no­ści na torze w Miko­łaj­kach nie brzmi kuszą­co? Odcin­ki są dosyć dłu­gie i wyma­ga­ją­ce, co jest wyni­kiem zmian w porów­na­niu do gry WRC 5, któ­rej wyty­ka­no zbyt pro­ste i krót­kie tra­sy.

Poprawiona oprawa

Porów­nu­jąc WRC 6 do poprzed­niej, pią­tej czę­ści cyklu, gra wyglą­da lepiej i bar­dziej atrak­cyj­nie. Nie­ste­ty, nadal nie jest to zbyt wyso­ki poziom, szcze­gól­nie bio­rąc pod uwa­gę moż­li­wo­ści Play­Sta­tion 4 i gra­fi­kę w innych grach na tę plat­for­mę. Bra­ku­je dopra­co­wa­nych tek­stur, dyna­micz­nie zmie­nia­ją­cej się pogo­dy, reflek­sów świetl­nych czy takich smacz­ków jak kurz na szy­bie i śla­dy po wycie­racz­kach, któ­re two­rzy­ły nie­sa­mo­wi­ty kli­mat gry DiRT Ral­ly.

Śred­ni poziom wizu­al­ny dopeł­nia podob­nie wyko­na­na opra­wa dźwię­ko­wa. Nawet gra­jąc na słu­chaw­kach i pró­bu­jąc wczuć się w dźwię­ki sil­ni­ków i inne odgło­sy pły­ną­ce z tra­sy, nie poczu­je­my spe­cjal­nej eks­cy­ta­cji. Szko­da, bo ten ele­ment gry z pew­no­ścią moż­na było moc­niej dopra­co­wać, osią­ga­jąc final­nie znacz­nie lep­szy efekt — zarów­no pod kątem audio, jak i gra­fi­ki.

Rozczarowująca rozgrywka

Nie ma co ukry­wać, że model jaz­dy w WRC 6 nie jest naj­lep­szym, z jakim może­my mieć do czy­nie­nia w grach na Play­Sta­tion 4. Mimo popra­wek i zmian, jaz­da raj­dów­ką nie dostar­cza tak wspa­nia­łych emo­cji, jak kon­ku­ren­cyj­ne tytu­ły. DiRT Ral­ly nadal pozo­sta­je zde­cy­do­wa­nym lide­rem w tym wzglę­dzie, będąc wyznacz­ni­kiem tego, jak powi­nien pro­wa­dzić się samo­chód w grze wideo. I ani WRC 6, ani Seba­stien Loeb Ral­ly Evo nie są w sta­nie mu dorów­nać.

Sia­da­jąc za kie­row­ni­cą raj­dów­ki w WRC 6 dosyć cięż­ko jest wyczuć real­ną przy­czep­ność, prze­rzu­ca­nie masy samo­cho­du czy róż­ni­ce pomię­dzy kolej­ny­mi mode­la­mi aut. Wszyst­kie te para­me­try wyda­ją się dosyć spłasz­czo­ne. Owszem, roz­gryw­ka jest wcią­ga­ją­ca, szcze­gól­nie dzię­ki bar­dzo inte­re­su­ją­ce­mu try­bo­wi split-screen, dzię­ki któ­re­mu może­my na jed­nym ekra­nie ści­gać się ze zna­jo­mym. Oso­by poszu­ku­ją­ce zręcz­no­ścio­wej zaba­wy będą zado­wo­lo­ne, jed­nak miło­śni­cy symu­la­to­rów i chcą­cy real­nie pod­nieść swo­je umie­jęt­no­ści czu­cia samo­cho­du na tra­sie raj­do­wej, będą szcze­rze roz­cza­ro­wa­ni. Sytu­acji nie ratu­je zbyt­nio tryb karie­ry, któ­ry w skró­cie pole­ga na prze­je­cha­niu wszyst­kich kolej­nych rund mistrzostw i pró­bie osią­gnię­cia jak naj­lep­sze­go miej­sca na mecie.

Kolej­ny przy­tyk do WRC 6 to brak obsłu­gi sprzę­gła. Jeśli macie kie­row­ni­cę, dzię­ki któ­rej w gry samo­cho­do­we gra się o wie­le, wie­le, wie­le przy­jem­niej niż na padzie, WRC 6 może oka­zać się iry­tu­ją­ce. W posia­da­nej przez na kie­row­ni­cy Thru­st­ma­ster obsłu­ga manu­al­nej skrzy­nie bie­gów nie była moż­li­wa. Trze­ba zde­cy­do­wać się albo na łopat­ki, albo auto­ma­tycz­ną zmia­nę prze­ło­żeń. Szko­da.

Aż tak źle? Niekoniecznie…

Patrząc na treść powyż­szych aka­pi­tów zda­łem sobie spra­wę, że chy­ba zbyt moc­no sku­pi­łem się na minu­sach WRC 6. To nie jest aż tak zła gra, jak mogło­by to wyglą­dać. Spę­dzi­łem z nią wie­le godzin, bawiąc się przy tym cał­kiem dobrze. Fani raj­dów z pew­no­ścią doce­nią ofi­cjal­ną licen­cję FIA, przez co w grze znaj­dzie­my ofi­cjal­ne auta, kie­row­ców i odcin­ki spe­cjal­ne. Świet­nie spraw­dza się rów­nież tryb split-screen. Naj­więk­szym bólem WRC 6 jest… kon­ku­ren­cja. Grze DiRT Ral­ly tytuł ten nie dora­sta do pięt, a już teraz wia­do­mo, że w poło­wie 2017 roku na pół­ki skle­po­we tra­fi kolej­na odsło­na tego cyklu — DiRT 4. W tej sytu­acji moc­no zasta­na­wiał­bym się, czy inwe­sto­wać w WRC 6.

WRC 6
Gra na kon­so­lę Play­Sta­tion 4
OCENA
tryb split-screen
pol­skie odcin­ki spe­cjal­ne
model jaz­dy
opra­wa audio­wi­zu­al­na
nud­ny tryb karie­ry

Prze­czy­taj pozo­sta­łe recen­zje gier samo­cho­do­wych.

LAJK DO DECHY

  • 4
  •  
  •