Ford Focus czwartej generacji dojrzał — jako użytkownicy poprzedniego wcielenia Focusa możemy stwierdzić to ze stanowczością. Czy wersja Active z podniesionym zawieszeniem to jednak dobry wybór? Sprawdźmy!
Przy czwartej generacji Focusa marka Ford zdecydowała się na wypuszczenie modelu w wersji crossover. Jest to podyktowane trwającą od lat modą na auta o podwyższonych zdolnościach terenowych oraz popularnością segmentu crossover i SUV.
OBEJRZYJ WIDEO: Subskrybuj nasz kanał na YouTube — nie przegapisz kolejnych filmów!
Jak Ford Focus Active, czyli podniesione kombi, sprawdza się w jeździe po bezdrożach? Sprawdziliśmy to dosyć dokładnie podczas tygodniowej wyprawy na Mazury. Oto nasze wnioski!
Ewolucja, nie rewolucja
Na wstępie muszę przypomnieć, szczególnie mniej uważnym Czytelnikom naszego bloga, że od kilku miesięcy poruszamy się Fordem Focusem RS trzeciej generacji. Przez ten czas zdążyliśmy poznać wszystkie wady i zalety tego modelu, przez co łatwiej i pełniej możemy odnieść się do zmian, jakie pojawiły się wraz z Fordem Focusem czwartej generacji. A zmieniło się wiele. W zasadzie to wszystko.
Ford Focus czwartej generacji po pierwsze wygląda inaczej. Jak to zwykle bywa, stylistyka jest rzeczą gustu, dlatego najnowszy Focus budzi wiele różnych emocji — jednym się podoba, innym nie. Mnie przekonuje szczególnie przód, choć jeśli mam być szczery, patrząc na nowego kompaktowego Forda nie mam wielkiego ciśnienia na zmianę obecnego auta na nowszą generację.
Całkowicie zmieniło się również wnętrze. Jest o wiele mniej czarnego plastiku, a kokpit został niejako wepchnięty i znajduje się bliżej przedniej szyby. Dzięki temu kierowca i pasażerowie nie czują się tak osaczeni, a samochód w środku zyskał na przestronności. I to mocno. Gdy przepinałem foteliki dla naszych dzieci z Focusa RS trzeciej generacji do najnowszego Forda Focusa Active nie mogłem wręcz uwierzyć, jak dużo miejsca jest w tym aucie na tylnej kanapie.
O bagażniku nie trzeba wspominać — podczas gdy do naszego RS’a mieści się ledwo jedna torba podróżna i plecak fotograficzny, tak do testowanego Forda Focusa Active spokojnie spakowaliśmy się na tygodniowy, wakacyjny i w pełni rodzinny wyjazd. Kufer bez problemu zmieścił dwie torby podróżne, dwa plecaki, kuferek z przyborami dla dzieci, a nawet rowerek dziecięcy i kask. Ponad 600 litrów pojemności bagażnika to naprawdę sporo, mimo wysokiej podłogi przestrzeni bagażowej.
Przestronne wnętrze, pojemny bagażnik. Co jeszcze zwróciło naszą uwagę we wnętrzu testowanego Forda Focusa Active? Nietypowy kąt ułożenia zegarów, które wydają się zbyt pionowe przy pierwszym kontakcie z autem. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów o rzeczy tej zapomniałem, szybko się do niej przyzwyczajając.
Uwagę przykuwa również 8‑calowy ekran dotykowy na szczycie deski rozdzielczej. O ile w naszym RS’ie jest on wkomponowany w kokpit, tak w czwartej generacji Forda Focusa wygląda tak, jakby był dodany w ostatniej chwili, po skończeniu stylistycznego projektu wnętrza auta. To, co jednak wygląda kontrowersyjnie, doskonale sprawdza się w praktyce. Możliwie wysoko osadzony ekran jest bardziej czytelny dla kierowcy, bowiem spojrzenie na niego wymaga jedynie skierowania wzroku nieco w bok, a nie na dół.
Kolejną rzeczą, która zwróciła moją uwagę we wnętrzu Forda Focusa Active to… wyjątkowo skuteczne oświetlenie wnętrza. Podwójna lampka nad tylną kanapą sprawia, że nawet pakując dzieci do fotelików w ciemnym garażu podziemnym mamy doskonałą widoczność. Wiem, że to drobny aspekt i większość z Was nie zwróciłaby nawet na to uwagi, ale mi mocno rzucił się w oczy. Na tyle, że tym nietypowym spostrzeżeniem postanowiłem się podzielić. Inna drobnostka to podświetlenie wokół wejść USB — niby nic, ale gdy w ciemności szukamy miejsca do podłączenia kabla od telefonu, takie małe rzeczy doceniamy.
Na koniec omawiania wnętrza słowo o jakości wykonania. Wiem, że nikt o zdrowych zmysłach nie maca plastików w swoim aucie, ja jednak mając na koncie testy kilkudziesięciu, jak nie ponad setki modeli aut, mam zwyczaj sprawdzania w ten sposób jakości materiałów i wykonania. I muszę przyznać, że jakość plastików w Ford Focus Active jest znacznie lepsza, niż w naszym topowym RS’ie poprzedniej generacji. Plastiki nie są tak twarde i toporne, a można by rzecz, że nawet przyjemne w dotyku.
Dzielna ośka
Pod maską testowanego przez nas Forda Focusa Active znajdował się nowy silnik w gamie tego modelu, a mianowicie benzynowy EcoBoost o pojemności 1.5 litra i mocy 150 koni mechanicznych. To idealny kompromis pomiędzy małym i słabszym 1.0 EcoBoost i mocniejszą jednostką 1.5 rozwijającą moc 184 KM.
Nie będę oszukiwał, po przesiadce z 350-konnego RS’a znacznie bardziej cywilizowany Ford Focus Active nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia pod względem dynamiki, bardzo cieszyły jednak postoje na stacji benzynowej. W trasie, kombi z wypchanym po brzegi bagażnikiem, dwoma osobami dorosłymi i dwoma dzieciakami na pokładzie, paliło nam dokładnie 5,2 litra na 100 kilometrów. To znakomity wynik, tym bardziej, że niskie spalanie wcale nie było naszym celem podczas jazdy — spora część dystansu to poruszanie się przepisowe 120 km/h z użyciem tempomatu.
Największa zaleta Forda Focusa Active to jednak zawieszenie. Wersja Active została w stosunku do standardowego Focusa czwartej generacji podniesiona — prześwit zwiększył się o 3 centymetry. Do tego fabrycznie montowane są wyższe opony, zapewniające dodatkową amortyzację na nierównościach. Cechą charakterystyczną dla wersji Active są również dodatkowe tryby jazdy, przeznaczone do jazdy po śliskiej oraz nieutwardzonej nawierzchni.
W praktyce tryby te zmieniają charakterystykę pracy kontroli trakcji, która pozwala na większy uślizg kół, a tym samym pozbycie się z opon piasku czy błota. Redukowana jest także reakcja na gaz, aby uniknąć zakopania auta poprzez zbyt mocne przyspieszanie z miejsca.
Jak to wszystko sprawdza się w praktyce? Jestem wielkim fanem napędu na cztery koła (ostatnie 7 lat z Subaru, teraz Focus RS z napędem AWD), dlatego mocno nie dowierzałem w zdolności terenowe Forda Focusa Active. Ma on bowiem napęd tylko na przednie koła. Mimo to, na mazurskich szutrach auto spisało się znakomicie — podczas jazdy po nieuwarzonych drogach lub dziurawym asfalcie wręcz cieszyłem się, że nie siedzę za kierownicą twardego jak deska RS’a. Wersja Active jest wręcz stworzona do takich warunków i znakomicie wybiera nierówności, nie tracąc przy tym precyzji prowadzenia. Trzeba bowiem pamiętać, że testowany Ford Focus Active to nadal kombi z nisko osadzonym środkiem ciężkości, które znakomicie się sprowadzi. O wiele przyjemniej, niż wysoko postawione SUV’y, które nierzadko mają do tego mniej pojemny bagażnik niż kombi.
Aposterioryczny, czyli dojrzały
Jaki jest Ford Focus Active? Po tygodniowym podróżowaniu nim po mazurskich szutrach, dziurawych drogach i warszawskich korkach śmiało stwierdzam, że to samochód dopracowany i bardziej dojrzały, niż trzecia generacja. Jest przestronny, dobrze zbudowany, ergonomiczny, a do tego wszystkiego przyjemnie się prowadzi. Wersja Active to na pewno ciekawy wybór dla tych, którzy cenią sobie komfort i możliwość wjechania na leśną czy polną drogę bez obawy o urwanie zderzaka na pierwszej lepszej górce.
Moim zdaniem Ford Focus Active byłby ciekawym uzupełnieniem naszej prywatnej stajni — RS trzeciej generacji dawałby frajdę na co dzień, nowy Active świetnie sprawdziłby się z kolei w trasie, na urlopie czy na weekendowych wypadach za miasto z dziećmi. Jedno auto to wybór serca, drugie rozumu. Duet idealny!
Za użyczenie samochodu do testów dziękujemy City Car z Gliwic, autoryzowanemu dealerowi Forda.
[mailpoet_form id=“2”]
1.5 EcoBoost, 150 KM (benzyna)
Cena modelu: od ok. 76 000 zł
OCENA
duży bagażnik
niskie spalanie
zawieszenie
jakość wykonania wnętrza
mało ekscytująca jazda
Przeczytaj nasze testy samochodów.