Wbrew pozorom, żyjemy w ostatnich pięknych dla motoryzacji czasach…
Mówi się, że kiedyś produkowali lepsze i trwalsze samochody. Może i tak, ale te współczesne są bardziej komfortowe, lepiej się prowadzą i oferują lepsze osiągi. Z kolei my uważamy, że w przyszłości samochody będą oferować o wiele mniej frajdy z jazdy. Żyjemy w czasach, które pozwalają nam smakować zarówno starej, klasycznej motoryzacji, jak i nowinek technicznych. Jednocześnie nie doszliśmy jeszcze do etapu, w którym komputer całkowicie wyręcza kierowcę, nie dając mu przyjemności z prowadzenia i czucia samochodu. Dlatego prawdopodobnie żyjemy w najpiękniejszych czasach motoryzacyjnych świata!
Stare jest piękne
Do czasów produkcji takich samochodów jak Ford Model T pamięcią nie sięgamy ;), ale auta z końcówki XX wieku niesamowicie nas ekscytują. Sami przecież jeździmy pierwszą generacją Subaru Imprezy Turbo. W garażu marzeń umieścilibyśmy takie cuda jak: Renault Clio Williams, Lamborghini Countach, BMW E30 M3, Jaguar E‑Type, Ferrari F40, Lancia Stratos, stare Porsche 911, Audi Quattro, Honda NSX. Moglibyśmy wymieniać dalej, ale w garażu marzeń i tak zrobiło się ciasno. Jak widać w ostatnich dekadach pojawiło się multum absolutnie urzekających fur — urzekających wyglądem, czysto mechanicznym charakterem, a także często niepojętą wręcz odwagą projektantów i konstruktorów. Bo kto w dzisiejszych czasach zbudowałby samochód, do którego problem ze wsiadaniem będzie miał gibki gimnazjalista (Lancia Stratos) lub .… Najważniejsze, że wszystkie te modele nadal gdzieś tam są, czekają — przy odpowiednim zasobie gotówki nadal są osiągalne. Spytacie o te zasoby gotówki? Cóż, od czego są marzenia? 😉
Nowe jest lepsze
Dzięki temu, że przez ostatni rok mieliśmy okazję przeprowadzić kilkanaście testów samochodów, zdobyliśmy nieco doświadczeń. O ile nasze kilkunastoletnie Subaru Impreza Turbo to cudowna upalara z nieskażonym elektroniką mechanicznym szybko bijącym sercem, tak współczesne auta są… po prostu lepsze. To jaki komfort oferuje Audi A3 Sportback, czy jaką precyzję prowadzenia daje Peugeot 208 GTi, ciężko będzie nie doceniać. Nowe auta prowadzą się lepiej, oferują nieporównywalnie większy komfort, mniej palą, szybciej przyśpieszają… Może nie są już tak trwałe jak stare Mercedesy, ale to nie wina inżynierów — to sprawka księgowych, którzy obliczają po jakim czasie część musi się zepsuć i kiedy należy ją wymienić na nową, rzecz jasna za pieniądze klienta. Jednak dziś nie o tym — nowe samochody naprawdę oferują więcej, a nadal potrafią ekscytować, radować i gwarantować frajdę z jazdy. Lamborghini Aventador, Ferrari F12berlinetta, Mercedes SLS AMG, Audi RS5, Ford Focus RS, BMW 1 M Coupe? Jeździlibyśmy!
Za kolejne kilkadziesiąt lat w samochodach kontrolę przejmą najpewniej komputery, zabierając bezpowrotnie uśmiech z naszych twarzy. Dlatego cudowne jest to, że możemy poczuć te dwa najcudowniejsze etapy w motoryzacji — nadal dostępną ekscytującą przeszłość i ciągle potęgującą perfekcję teraźniejszość. Bo nie ma bata, że za kolejne kilkadziesiąt czy sto lat nadal takie perełki jak wyżej wspomniane Renault Clio Williams, Lamborghini Countach, BMW E30 M3, Jaguar E‑Type, Ferrari F40, Lancia Stratos, stare Porsche 911, Audi Quattro czy Honda NSX nadal będą utrzymane w dobrym stanie i będą jeździć. Już prędzej odtworzą je w kilka sekund na jakiejś drukarce 3D. Ale to będzie klon, o którym wiesz, że ciało ma to samo, ale duszę już nie tą…
Cieszcie się, bo żyjemy w pięknych (motoryzacyjnych) czasach! Czyż nie? 🙂
22