PARTNER BLOGA:

Seat Leon FR TEST

Przewiń w dół

Testu­je­my Seata Leona FR z ben­zy­no­wym sil­ni­kiem 1.4 TSI o mocy 150 koni mecha­nicz­nych.

Przy­znam, że do nie­daw­na wiel­kim fanem desi­gnu Seata nie byłem. Pierw­szy Leon jesz­cze ujdzie, ale dru­ga z kolei gene­ra­cja, poka­za­na świa­tu w 2005 roku, jest po pro­stu paskud­na! Nad­wo­zie wyglą­da­ło tak, jak­by spu­chło po użą­dle­niu wście­kłej osy.
Poprzednia generacja Seata Leona, z "opuchniętym" nadwoziem
Poprzed­nia gene­ra­cja Seata Leona, z “opuch­nię­tym” nad­wo­ziem

Na szczę­ście w roku 2012 ktoś się w Seacie ogar­nął i posta­wił na zupeł­nie nowy kie­ru­nek w pro­jek­to­wa­niu — ostrych, cię­tych linii i spor­to­we­go cha­rak­te­ru. I to cał­ko­wi­cie odmie­ni­ło Leona — syl­wet­ka jest znacz­nie przy­jem­niej­sza dla oka, choć wie­lu oso­bom może zbyt moc­no przy­po­mi­nać Gol­fa czy Fabię. Dla mnie jed­nak dopie­ro teraz Seat Leon wyglą­da jak porząd­ny kom­pakt, a nie pod­rób­ka SUV’a. Aktu­al­na gene­ra­cja Seat Leon wyglą­da nowo­cze­śnie nie tyl­ko dzię­ki syl­wet­ce nad­wo­zia, ale rów­nież za spra­wą oświe­tle­nia LED.

Seat Leon FR

CIEKAWOSTKA
Więk­szość nazw mode­li Seata (Ibi­za, Cor­do­ba, Tole­do, Alham­bra) pocho­dzi od nazw geo­gra­ficz­nych. Leon nie jest tutaj wyjąt­kiem — nawią­zu­je do mia­sta w pół­noc­nej Hisz­pa­nii.

 

Pierwszy raz… za kierownicą

Pierw­szą rze­czą, jaką ujął mnie Seat Leon FR, to pozy­cja za kie­row­ni­cą. Jest taka, jaką lubię — niska, pew­na i zwar­ta. Wsia­da­jąc do tego samo­cho­du czu­łem się jak w spor­to­wym boli­dzie, a nie jak na krze­śle baro­wym w auto­bu­sie. Co cie­ka­we nie jest to tyl­ko kwe­stia wypro­fi­lo­wa­nych fote­li, a roz­miesz­cze­nia wszyst­kich ele­men­tów ota­cza­ją­cych kie­row­cę.

Kie­row­ni­ca — wygod­na i poręcz­na, choć nie tak mała jak w Peu­ge­ot 308 GT. Przy­ci­ski i ich roz­miesz­cze­nie zdra­dza przy­wią­za­nie Seata do kon­cer­nu VAG, jeże­li lubi­cie więc styl pre­zen­to­wa­ny przez takie mar­ki jak Volks­wa­gen czy Sko­da, w Leonie rów­nież poczu­je­cie się jak w domu. Wszyst­ko jest poukła­da­ne i znaj­du­je się tam, gdzie się tego spo­dzie­wa­cie. W efek­cie śro­dek Leona jest ergo­no­micz­ny, ale nie pory­wa niczym szcze­gól­nym. Bar­dzo podob­nie jest z zega­ra­mi — są czy­tel­ne, ale rów­nie dobrze paso­wa­ły­by do VW i Sko­dy.

Seat Leon FR

Co roz­cza­ro­wu­je we wnę­trzu? Głów­nie jego ubo­gość — wiem, że wer­sja FR nie jest naj­wyż­szą, ale czer­wo­ne prze­szy­cia na fote­lach i kie­row­ni­cy to tro­chę mało. Rażą czar­ne i twar­de pla­sti­ki na bocz­kach drzwi, pod­czas gdy we wspo­mnia­nym 308 GT są one pokry­te o wie­le bar­dziej przy­jem­ną i dodat­ko­wo per­fo­ro­wa­ną skó­rą. Seat w tym miej­scu zro­bił jed­nak jed­ną faj­ną rzecz — po wewnętrz­nej stro­nie drzwi umiesz­czo­no deli­kat­ne pod­świe­tle­nie, któ­re w momen­cie włą­cze­nia try­bu jaz­dy “Sport”, zmie­nia swą bar­wę z bia­łe­go na czer­wo­ny. Mały, ale cie­szą­cy kie­row­cę akcent.

Zde­cy­do­wa­nym minu­sem jest rów­nież koszt nawi­ga­cji — jeśli zde­cy­du­je­my się na wer­sję z ekra­nem 5,8 cala, dopła­ci­my do auta bli­sko 4000 zł. Jeże­li jed­nak zapra­gnie­cie nawi­ga­cji z ekra­nem 6,5″ i try­bem 3D, szy­kuj­cie się na wyda­tek ponad 7800 zł — czy­ste sza­leń­stwo! Fakt, bez pro­ble­mu popro­wa­dzi­ła nas przez auto­stra­dę z War­sza­wy do Pozna­nia, ale bez prze­sa­dy… 😉

Seat Leon FR

Jazda

Wbrew pozo­rom, Seat Leon FR wystę­pu­je w wie­lu wer­sjach sil­ni­ko­wych. W kon­fi­gu­ra­to­rze znaj­dzie­cie zarów­no ben­zy­nia­ki, jak i die­sle, dys­po­nu­ją­ce mocą od 125 do 184 koni mecha­nicz­nych. Jak widać roz­bież­ność jest spo­ra, przez co nigdy nie wia­do­mo, cze­go spo­dzie­wać się po Leonie FR jadą­cym obok.

Nasza testów­ka wypo­sa­żo­na zosta­ła w motor 1.4 TSI ofe­ru­ją­cy 150 koni. Jej­ku, jak ja kocham ten sil­nik! Owszem, o trwa­ło­ści i awa­ryj­no­ści sil­ni­ków TSI sły­sza­ło się spo­ro. Cięż­ko jed­nak okre­ślić, ile już popra­wek i mody­fi­ka­cji wpro­wa­dzo­no do kon­struk­cji od cza­sów tych opi­nii. Wiem na pew­no, jak się Leonem z tym sil­ni­kiem jeź­dzi — napraw­dę rewe­la­cyj­nie! Po wci­śnię­ciu gazu czuć całym cia­łem, że wszyst­kie, ale to dosłow­nie wszyst­kie konie ukry­te pod maską zabie­ra­ją się do pra­cy. Mimo, iż jest ich tyl­ko sto pięć­dzie­siąt, rusza­nie z miej­sca Leonem FR to czy­sta przy­jem­ność. Na jedyn­ce auto żwa­wo mie­li koła­mi, zmu­sza­jąc elek­tro­ni­kę i sys­te­my bez­pie­czeń­stwa do dzia­ła­nia. Przez to mia­łem wra­że­nie, że pod nogą mam wię­cej mocy, niż w rze­czy­wi­sto­ści. Dopie­ro przy więk­szych pręd­ko­ściach było czuć, że motor puch­nie. Do nie­wiel­kie­go, bo mają­ce­go zale­d­wie 1.4 litra pojem­no­ści sil­ni­ka, ide­al­nie pasu­je okre­śle­nie “mały wariat”.

Cha­rak­te­ry­sty­kę pra­cy sil­ni­ka, zawie­sze­nia oraz ukła­du kie­row­ni­cze­go moż­na w pew­nym stop­niu regu­lo­wać poprzez róż­ne try­by jaz­dy. Roz­wią­za­nie zna­ne z innych aut kon­cer­nu VAG pozwa­la na włą­cze­nie try­bu spor­to­we­go, eko­no­micz­ne­go lub kom­for­to­we­go — w zależ­no­ści od warun­ków jaz­dy, w jakich się znaj­du­je­my. Sport dobrze wpły­wa na odczu­cia, jed­nak do codzien­nej jaz­dy w mie­ście czy w tra­sie zna­ko­mi­cie nada­je się tryb Kom­fort.

Seat Leon FR

Jak wyglą­da spa­la­nie w Seacie Leonie FR z sil­ni­kiem 1.4 TSI o mocy 150 koni? Poko­na­li­śmy nim bli­sko 800 km, podró­żu­jąc głów­nie po auto­stra­dzie, kil­ka godzin spę­dza­jąc też jed­nak w potęż­nych kor­kach. Wynik? Śred­nie spa­la­nie z całe­go baku ben­zy­ny wynio­sło 7,8 l/100 km. Gdy­by auto dopo­sa­żyć w skrzy­nię DSG i aktyw­ny tem­po­mat, wynik ten zapew­ne był­by nie­co lep­szy.

Muszę wspo­mnieć o pew­nej cie­ka­wo­st­ce, któ­rą wychwy­ci­li­śmy dopie­ro wte­dy, gdy w tra­sie zaczę­ło bra­ko­wać nam pali­wa. Gdy doj­dzie­my do rezer­wy i powo­li odsła­nia­my dno baku, samo­chód za pomo­cą nawi­ga­cji pod­po­wie nam o naj­bliż­szej sta­cji ben­zy­no­wej. Ale to nie wszyst­ko. Aby­śmy spo­koj­nie do tej sta­cji doje­cha­li na reszt­kach pali­wa, sil­nik prze­łą­cza się w tryb oszczęd­ny, dzia­ła­jąc tyl­ko na dwóch cylin­drach. Spryt­ne!

Seat Leon FR
Brak pali­wa? Seat Leon uru­cha­mia oszczęd­ny tryb 2‑cylindrowy.

Ponie­waż Leona FR prze­te­sto­wa­li­śmy w tra­sie, mogę śmia­ło powie­dzieć, że ma dobrze wyci­szo­ne wnę­trze. Zdzi­wi­ło mnie to, bo wcze­śniej sły­sza­łem odmien­ne opi­nie. Przy pręd­ko­ści auto­stra­do­wej moż­na jed­nak spo­koj­nie roz­ma­wiać z pasa­że­rem szep­tem, a żad­ne nie­przy­jem­ne odgło­sy nie przy­pra­wia­ją w tra­sie o ból gło­wy.

Seat Leon Fr — Werdykt

Po kil­ku cięż­kich latach Seat ma w Pol­sce trud­ne zada­nie powro­tu na rynek i odzy­ska­nia zaufa­nia kie­row­ców. Nowy Leon jest narzę­dziem, któ­re pozwa­la ten cel osią­gać. Pozy­cja za kie­row­ni­cą i żwa­wy sil­nik spra­wia­ją, że prze­te­sto­wa­ny Seat ma w sobie dużo cha­rak­te­ru. Zama­wia­ją­cy auto mogą go jed­nak jesz­cze “dopra­wić” taki­mi smacz­ka­mi jak spor­to­wy układ wyde­cho­wy (ok. 2300 zł), spoj­ler (ok. 1200 zł) czy naklej­ki ozdob­ne w kształ­cie sza­chow­ni­cy (ok. 300–500 zł). Jed­nak nawet bez tych dodat­ków jest to auto, któ­re dostar­czy Wam wie­le pozy­tyw­nych wra­żeń. To samo­chód, któ­ry ma więk­sze jaja, niż nie­je­den moc­niej­szy na papie­rze kon­ku­rent. Kocham samo­cho­dy, któ­re kocha­ją kie­row­ców — a taki wła­śnie jest Seat Leon FR. Jeź­dzi świet­nie, ale czy ma wystar­cza­ją­co duży bagaż­nik musi­cie sobie spraw­dzić sami 😉

Seat Leon FR

Seat Leon trze­ciej gene­ra­cji to auto, któ­re wresz­cie może się podo­bać. Nie­ste­ty, wer­sja FR zra­zi­ła mnie skrom­nym wnę­trzem i czar­ny­mi poła­cia­mi pla­sti­ku. Mimo wszyst­ko w prak­ty­ce auto oka­za­ło się pra­wie ide­al­ne. Pra­wie, bo bra­ko­wa­ło mi w nim pod­grze­wa­nych fote­li i auto­ma­tycz­nej skrzy­ni bie­gów — ta dru­ga na szczę­ście jest dostęp­na w kon­fi­gu­ra­to­rze. Na pochwa­łę zasłu­gu­je dobre wyci­sze­nie kabi­ny.”

Offt­za i jej dam­ski punkt widze­nia

 

Jadąc ode­brać testo­we­go Seata Leona FR z Salo­nu nie nasta­wia­łem się na nic spe­cjal­ne­go. Już pierw­sze kil­ka minut za kie­row­ni­cą zmie­ni­ło moje zda­nie — ten samo­chód ma o wie­le wię­cej cha­rak­te­ru, niż nie­je­den kon­ku­rent, dys­po­nu­ją­cy na papie­rze więk­szą mocą i lep­szy­mi osią­ga­mi. Leon ma w sobie tajem­ni­czy skład­nik — coś na wzór “uma­mi”, któ­re spra­wia, że danie sma­ku­je wyjąt­ko­wo dobrze.”

Leni­wiec i jego męski punkt widze­nia

 

Co war­to dobrać z opcji dodat­ko­wych kupu­jąc to auto?
∙ tapi­cerka Alcan­tara + skó­ra eko­lo­gicz­na (2300 zł)
∙ aktyw­ny tem­po­mat (2100 zł)
∙ sys­tem audio z 10 gło­śni­ka­mi (1100 zł)
Seat Leon FR
1.4 TSI (150 KM)
OCENA
sil­nik
pozy­cja za kie­row­ni­cą
“cha­rak­ter”
ubo­gie wnę­trze
dro­ga nawi­ga­cja

Seat Leon FR


Dołącz do nas!
Face­bo­ok Insta­gram YouTu­be
[wysija_form id=“4”]

↓ Lajk do dechy! ↓

  • 14
  •  
  •