PARTNER BLOGA:

Renault Twingo TEST

Przewiń w dół

Pozy­tyw­ne — takie w wiel­kim skró­cie jest w odbio­rze Renault Twin­go. A jak spraw­dza się pod­czas jaz­dy i na co dzień? Spraw­dzi­li­śmy!

Do Renault Twin­go mamy pewien sen­ty­ment. O ile pierw­sza gene­ra­cja była po pro­stu brzyd­ka i pokracz­na, tak dru­gie wcie­le­nie tego mode­lu wywo­ły­wa­ło u nas pożą­da­nie. Ba, nawet roz­wa­ża­li­śmy zakup Twin­go RS zamiast naszej Świn­ki Sub­a­ru. Teraz, po kil­ku latach, mie­li­śmy oka­zję dogłęb­nie prze­te­sto­wać naj­śwież­szą, bo trze­cią już odsło­nę małe­go, miej­skie­go samo­cho­du. Nie­ty­po­we­go pod kil­ko­ma wzglę­da­mi.

 

Renault Twingo

Mała rewolucja

Two­rząc trze­cią gene­ra­cję mode­lu Twin­go, Renault posta­no­wi­ło pójść dro­gą, któ­rą wyda­je się pro­du­cen­ci samo­cho­dów już zapo­mnie­li. Mowa o sil­ni­ku zamon­to­wa­nym z tyłu. Ma to swo­je korzy­ści, takie jak krót­ki przed­ni zwis uła­twia­ją­cy wyczu­cie auta czy wyż­szą pozy­cję za kie­row­ni­cą, gwa­ran­tu­ją­cą lep­szą widocz­ność dla kie­row­cy. I fak­tycz­nie — pod wzglę­dem zwrot­no­ści oraz łatwo­ści w par­ko­wa­niu Renault Twin­go nie ma sobie rów­nych. Tam, gdzie inne samo­cho­dy muszą łamać się na trzy, tam Twin­go zwin­nie i rado­śnie skrę­ci na raz. Sia­da­jąc za kie­row­ni­cą tego auta ma się wra­że­nie, że zawra­ca on w miej­scu — dosłow­nie! Krót­ki przed­ni i tyl­ny zwis real­nie popra­wia­ją wyczu­cie auta, co w przy­pad­ku mode­li z dłu­gą maską może spra­wiać pro­ble­my.

Renault Twingo

Prze­nie­sie­nie sil­ni­ka na tył ma też nie­ste­ty swój minus. Ponie­waż motor umiej­sco­wio­ny w bagaż­ni­ku nie jest tak dobrze wygłu­szo­ny, jak ten zamon­to­wa­ny w komo­rze sil­ni­ka z przo­du, we wnę­trzu Renault Twin­go jest po pro­stu gło­śno. Nie jest to dźwięk cał­ko­wi­cie odbie­ra­ją­cy przy­jem­ność z jaz­dy, jed­nak aku­rat ten efekt zamon­to­wa­nia sil­ni­ka z tyłu jest odczu­wal­ny.

CIEKAWOSTKA: Przy two­rze­niu Twin­go fir­ma Renault współ­pra­co­wa­ła z Daim­le­rem. Efekt? Samo­cho­dem bliź­nia­czym dla Twin­go jest… Smart For­fo­ur.
 

A jak jest z prze­strze­nią baga­żo­wą? Tutaj Renault pora­dzi­ło sobie bar­dzo dobrze. Pod­ło­ga bagaż­ni­ka jest widocz­nie pod­nie­sio­na, uda­ło się jed­nak wygo­spo­da­ro­wać cał­kiem spo­ro miej­sca na zaku­py czy baga­że — szcze­gól­nie bio­rąc pod uwa­gę to, że mówi­my o aucie typo­wo miej­skim. Bagaż­nik pomie­ści 219 litrów bez skła­da­nia oparć tyl­nych fote­li, a to wię­cej, niż ofe­ru­je Citro­ën C1 czy Opel Adam. Prze­strzeń baga­żo­wą powięk­sza­ją licz­ne schow­ki we wnę­trzu Twin­go, dają­ce dodat­ko­we 52 litry prze­strze­ni. Cie­ka­wost­ka — scho­wek przed fote­lem pasa­że­ra ma postać toreb­ki, któ­rą moż­na śmia­ło wyjąć i zabrać ze sobą na zaku­py. Cie­ka­wy i ide­al­nie pasu­ją­cy do “zabaw­ko­we­go” cha­rak­te­ru samo­cho­du pomysł.

Renault Twingo bagażnik

Kolorowo i stylowo

Renault Twin­go trze­ciej gene­ra­cji to sty­lo­wy, barw­ny i ema­nu­ją­cy pozy­tyw­ną ener­gią samo­chód. Jed­ną z naj­więk­szych zalet jest wnę­trze. Licz­ne kolo­ro­we wstaw­ki oraz kil­ka nie­stan­dar­do­wych roz­wią­zań spra­wia, że w kabi­nie nowe­go Twin­go moż­na poczuć się jak w przy­tul­nym domu. Z pew­no­ścią nie jest tutaj czar­no i smut­no jak w Sko­dzie czy Audi. Tym bar­dziej, że testo­wa­ny przez nas egzem­plarz został wypo­sa­żo­ny w sty­li­za­cyj­ny pakiet Sport, obej­mu­ją­cy kolo­ro­we wstaw­ki z ele­men­ta­mi skó­ry, a z zewnątrz spe­cjal­ne okle­je­nie i 16-calowe fel­gi. W zimę na pew­no doce­ni­my pod­grze­wa­ne przed­nie fote­le.

 

Renault Twin­go nie posia­da obro­to­mie­rza, co nie­któ­rym kie­row­com może na począt­ku spra­wiać nie­co trud­no­ści. O opty­mal­nym momen­cie zmia­ny bie­gu infor­mu­je nas jedy­nie ikon­ka na wyświe­tla­czu. Poza tym trud­no mieć więk­sze zastrze­że­nia. Kie­row­ni­ca dobrze leży w dło­ni, a manu­al­na skrzy­nia bie­gów dzia­ła pre­cy­zyj­nie.

 

Testo­wa­ne przez nas Renault Twin­go wypo­sa­żo­ne było w moc­niej­szą odmia­nę ben­zy­no­we­go, tur­bo­do­ła­do­wa­ne­go sil­ni­ka 0,9 TCe, dys­po­nu­ją­cą mocą 90 koni mecha­nicz­nych. Dzię­ki temu auto jest żwa­we, szcze­gól­nie jak na warun­ki miej­skie, jed­nak przy oka­zji ma cał­kiem spo­ry ape­tyt na pali­wo. Śred­nie spa­la­nie wynio­sło ok. 8 litrów / 100 km, co w tak małym samo­cho­dzie nie jest niskim wyni­kiem. Napęd prze­no­szo­ny jest na tyl­ne koła, co mogło­by zwia­sto­wać dobrą zaba­wę i jaz­dę pośli­zga­mi. Nie­ste­ty, o takich wyczy­nach za kie­row­ni­cą Twin­go może­cie zapo­mnieć. To pew­nie pro­wa­dzą­cy się samo­chód, któ­ry za spra­wą nie­wiel­kiej mocy i sys­te­mu kon­tro­li trak­cji nie pozwo­li na zamia­ta­nie boka­mi. Tak sta­ło­by się może, gdy­by tego malu­cha w swo­je obro­ty wziął zespół Renault Sport — dopó­ki tak się jed­nak nie sta­nie, za kie­row­ni­cą naj­mniej­sze­go Renault w gamie będzie­cie czuć się pew­nie i sta­bil­nie.

Renault Twingo

Renault Twingo — dla kogo?

Nie ma wąt­pli­wo­ści, że Renault Twin­go to auto prze­zna­czo­ne do mia­sta. Prze­ma­wia­ją za tym nie­wiel­kie z zewnątrz roz­mia­ry, mały sil­nik, zaska­ku­ją­ca wręcz zwrot­ność i łatwość w par­ko­wa­niu. Po doda­niu kil­ku opcji wnę­trze nabie­ra bla­sku: jest kolo­ro­we i pozy­tyw­nie nastra­ja kie­row­cę. Za wady nale­ży uznać hałas w kabi­nie gene­ro­wa­ny przez sła­bo wygłu­szo­ny sil­nik sie­dzą­cy w bagaż­ni­ku czy wyso­kie spa­la­nie. Pod wzglę­dem pro­wa­dze­nia samo­chód jest jed­nak pra­wie genial­ny.

Ceny Renault Twin­go zaczy­na­ją się od 35 000 zł. Nie­ste­ty, jeśli posza­le­je­my nie­co w kon­fi­gu­ra­to­rze, moż­na tę kwo­tę nie­mal podwo­ić. Testo­wa­ny przez nas egzem­plarz wyce­nio­no na 58 000 zł, a to już wyso­ka kwo­ta. Mimo wszyst­ko Twin­go swo­im cha­rak­te­rem i kil­ko­ma nie­ty­po­wy­mi roz­wią­za­nia­mi spra­wia, że o cenie szyb­ko da się zapo­mnieć. W tym aucie po pro­stu poczu­je­cie się dobrze.

 

Renault Twin­go to uro­cze autko miej­skie. Jest tak słod­ki, że mia­ła­bym opo­ry, żeby dzie­lić się klu­czy­kiem z Leniw­cem… No chy­ba że w wiel­bio­nej przez nas wer­sji RS lub Gor­di­ni, o ile takiej się docze­ka­my 😉 Fiku­śne jest rów­nież wnę­trze samo­cho­du, jak np. nie­zmien­nie wywo­łu­ją­cy u mnie uśmiech na twa­rzy scho­wek na ręka­wicz­ki sty­li­zo­wa­ny na dam­ską toreb­kę. Jako że jest to bar­dziej bab­ski niż męski pojazd miej­ski, na pochwa­łę zasłu­gu­je gro­te­sko­wa wręcz zwrot­ność uła­twia­ją­ca par­ko­wa­nie w miej­skiej dżun­gli. Nato­miast począt­ku­ją­cym kie­row­nicz­kom aut oso­bo­wych kło­po­tu może przy­spo­rzyć brak obro­to­mie­rza. Chwa­lo­ne umiej­sco­wie­nie sil­ni­ka z tyłu auta, daje chwi­la­mi dość mało przy­jem­ne dźwię­ko­we efek­ty spe­cjal­ne — jest zwy­czaj­nie zbyt gło­śno.”

Offt­za i jej dam­ski punkt widze­nia

 

Mimo, iż wizu­al­nie Renault Twin­go wyda­je się kobie­cym samo­cho­dem, face­tom może spodo­bać się to, jak ten samo­chód się pro­wa­dzi. Sil­nik zamon­to­wa­ny z tyłu, napęd na tył, nie­ziem­ska zwrot­ność i krót­kie zwi­sy spra­wia­ją, że za kie­row­ni­cą czu­je­my się po pro­stu dobrze. Owszem, sil­nik nie ofe­ru­je wiel­kiej mocy, nie­ma­ło pali i dosyć hała­su­je w kabi­nie, ale cała resz­ta tego auta to zale­ty. Dodat­ko­wo, Renault Twin­go wyróż­nia się w tłu­mie. Wyglą­da atrak­cyj­nie, jest kolo­ro­wy i co waż­ne — swo­im cha­rak­te­rem pozy­tyw­nie nastra­ja kie­row­cę.”

Leni­wiec i jego męski punkt widze­nia

 

 

Renault Twin­go
0.9 TCe, 90 KM
OCENA
nie­sa­mo­wi­cie zwrot­ny
prze­my­śla­ne wnę­trze
łatwy w par­ko­wa­niu
gło­śno w kabi­nie
brak obro­to­mie­rza

 


Dołącz do nas!
Face­bo­ok Insta­gram YouTu­be
[wysija_form id=“4”]

↓ Lajk do dechy! ↓

  • 73
  •  
  •