Pozytywne — takie w wielkim skrócie jest w odbiorze Renault Twingo. A jak sprawdza się podczas jazdy i na co dzień? Sprawdziliśmy!
Mała rewolucja
Tworząc trzecią generację modelu Twingo, Renault postanowiło pójść drogą, którą wydaje się producenci samochodów już zapomnieli. Mowa o silniku zamontowanym z tyłu. Ma to swoje korzyści, takie jak krótki przedni zwis ułatwiający wyczucie auta czy wyższą pozycję za kierownicą, gwarantującą lepszą widoczność dla kierowcy. I faktycznie — pod względem zwrotności oraz łatwości w parkowaniu Renault Twingo nie ma sobie równych. Tam, gdzie inne samochody muszą łamać się na trzy, tam Twingo zwinnie i radośnie skręci na raz. Siadając za kierownicą tego auta ma się wrażenie, że zawraca on w miejscu — dosłownie! Krótki przedni i tylny zwis realnie poprawiają wyczucie auta, co w przypadku modeli z długą maską może sprawiać problemy.
Przeniesienie silnika na tył ma też niestety swój minus. Ponieważ motor umiejscowiony w bagażniku nie jest tak dobrze wygłuszony, jak ten zamontowany w komorze silnika z przodu, we wnętrzu Renault Twingo jest po prostu głośno. Nie jest to dźwięk całkowicie odbierający przyjemność z jazdy, jednak akurat ten efekt zamontowania silnika z tyłu jest odczuwalny.
A jak jest z przestrzenią bagażową? Tutaj Renault poradziło sobie bardzo dobrze. Podłoga bagażnika jest widocznie podniesiona, udało się jednak wygospodarować całkiem sporo miejsca na zakupy czy bagaże — szczególnie biorąc pod uwagę to, że mówimy o aucie typowo miejskim. Bagażnik pomieści 219 litrów bez składania oparć tylnych foteli, a to więcej, niż oferuje Citroën C1 czy Opel Adam. Przestrzeń bagażową powiększają liczne schowki we wnętrzu Twingo, dające dodatkowe 52 litry przestrzeni. Ciekawostka — schowek przed fotelem pasażera ma postać torebki, którą można śmiało wyjąć i zabrać ze sobą na zakupy. Ciekawy i idealnie pasujący do “zabawkowego” charakteru samochodu pomysł.
Kolorowo i stylowo
Renault Twingo trzeciej generacji to stylowy, barwny i emanujący pozytywną energią samochód. Jedną z największych zalet jest wnętrze. Liczne kolorowe wstawki oraz kilka niestandardowych rozwiązań sprawia, że w kabinie nowego Twingo można poczuć się jak w przytulnym domu. Z pewnością nie jest tutaj czarno i smutno jak w Skodzie czy Audi. Tym bardziej, że testowany przez nas egzemplarz został wyposażony w stylizacyjny pakiet Sport, obejmujący kolorowe wstawki z elementami skóry, a z zewnątrz specjalne oklejenie i 16-calowe felgi. W zimę na pewno docenimy podgrzewane przednie fotele.
Renault Twingo nie posiada obrotomierza, co niektórym kierowcom może na początku sprawiać nieco trudności. O optymalnym momencie zmiany biegu informuje nas jedynie ikonka na wyświetlaczu. Poza tym trudno mieć większe zastrzeżenia. Kierownica dobrze leży w dłoni, a manualna skrzynia biegów działa precyzyjnie.
Testowane przez nas Renault Twingo wyposażone było w mocniejszą odmianę benzynowego, turbodoładowanego silnika 0,9 TCe, dysponującą mocą 90 koni mechanicznych. Dzięki temu auto jest żwawe, szczególnie jak na warunki miejskie, jednak przy okazji ma całkiem spory apetyt na paliwo. Średnie spalanie wyniosło ok. 8 litrów / 100 km, co w tak małym samochodzie nie jest niskim wynikiem. Napęd przenoszony jest na tylne koła, co mogłoby zwiastować dobrą zabawę i jazdę poślizgami. Niestety, o takich wyczynach za kierownicą Twingo możecie zapomnieć. To pewnie prowadzący się samochód, który za sprawą niewielkiej mocy i systemu kontroli trakcji nie pozwoli na zamiatanie bokami. Tak stałoby się może, gdyby tego malucha w swoje obroty wziął zespół Renault Sport — dopóki tak się jednak nie stanie, za kierownicą najmniejszego Renault w gamie będziecie czuć się pewnie i stabilnie.
Renault Twingo — dla kogo?
Nie ma wątpliwości, że Renault Twingo to auto przeznaczone do miasta. Przemawiają za tym niewielkie z zewnątrz rozmiary, mały silnik, zaskakująca wręcz zwrotność i łatwość w parkowaniu. Po dodaniu kilku opcji wnętrze nabiera blasku: jest kolorowe i pozytywnie nastraja kierowcę. Za wady należy uznać hałas w kabinie generowany przez słabo wygłuszony silnik siedzący w bagażniku czy wysokie spalanie. Pod względem prowadzenia samochód jest jednak prawie genialny.
Ceny Renault Twingo zaczynają się od 35 000 zł. Niestety, jeśli poszalejemy nieco w konfiguratorze, można tę kwotę niemal podwoić. Testowany przez nas egzemplarz wyceniono na 58 000 zł, a to już wysoka kwota. Mimo wszystko Twingo swoim charakterem i kilkoma nietypowymi rozwiązaniami sprawia, że o cenie szybko da się zapomnieć. W tym aucie po prostu poczujecie się dobrze.
“Renault Twingo to urocze autko miejskie. Jest tak słodki, że miałabym opory, żeby dzielić się kluczykiem z Leniwcem… No chyba że w wielbionej przez nas wersji RS lub Gordini, o ile takiej się doczekamy 😉 Fikuśne jest również wnętrze samochodu, jak np. niezmiennie wywołujący u mnie uśmiech na twarzy schowek na rękawiczki stylizowany na damską torebkę. Jako że jest to bardziej babski niż męski pojazd miejski, na pochwałę zasługuje groteskowa wręcz zwrotność ułatwiająca parkowanie w miejskiej dżungli. Natomiast początkującym kierowniczkom aut osobowych kłopotu może przysporzyć brak obrotomierza. Chwalone umiejscowienie silnika z tyłu auta, daje chwilami dość mało przyjemne dźwiękowe efekty specjalne — jest zwyczajnie zbyt głośno.”
“Mimo, iż wizualnie Renault Twingo wydaje się kobiecym samochodem, facetom może spodobać się to, jak ten samochód się prowadzi. Silnik zamontowany z tyłu, napęd na tył, nieziemska zwrotność i krótkie zwisy sprawiają, że za kierownicą czujemy się po prostu dobrze. Owszem, silnik nie oferuje wielkiej mocy, niemało pali i dosyć hałasuje w kabinie, ale cała reszta tego auta to zalety. Dodatkowo, Renault Twingo wyróżnia się w tłumie. Wygląda atrakcyjnie, jest kolorowy i co ważne — swoim charakterem pozytywnie nastraja kierowcę.”
0.9 TCe, 90 KM
OCENA
przemyślane wnętrze
łatwy w parkowaniu
brak obrotomierza
↓ Lajk do dechy! ↓
73