PARTNER BLOGA:

Fabryczny tuning Jak podnieść atrakcyjność samochodu, ale go nie oszpecić?

Przewiń w dół

Kupu­je­my ocza­mi. Ład­ne rów­na się atrak­cyj­ne. Dla­te­go wygląd samo­cho­du nie pozo­sta­je bez zna­cze­nia. Jeśli tak jest w Two­im wypad­ku, war­to zain­te­re­so­wać się tunin­giem, któ­ry ofe­ru­ją sami pro­du­cen­ci aut — tak jak czy­ni to Ford swo­ją nową linią sty­li­stycz­ną ST-Line. Dzię­ki temu moż­na mieć spor­to­wo wyglą­da­ją­cą Fie­stę, Focu­sa czy Mon­deo, któ­re nie zruj­nu­ją nasze­go port­fe­la wyso­kim spa­la­niem i nie znisz­czą krę­go­słu­pa twar­dym jak kamień zawie­sze­niem.


Diabeł tkwi w szczegółach

Samo­chód spor­to­wy to marze­nie wie­lu z nas. Patrząc jed­nak na spra­wę bar­dziej racjo­nal­nie… nie każ­de­mu potrzeb­ne 300 koni pod maską. Nie każ­dy chce finan­so­wać zapo­trze­bo­wa­nie na pali­wo palą­ce­go jak smok sil­ni­ka. Nie każ­dy doce­ni cięż­ko cho­dzą­ca skrzy­nię bie­gów i wci­ska­ją­ce się z wiel­kim opo­rem sprzę­gło. Szcze­gól­nie w miej­skim kor­ku i codzien­nych dojaz­dach do pra­cy. Na szczę­ście w ostat­nich latach do gło­su doszedł fabrycz­ny tuning, pozwa­la­ją­cy wysty­li­zo­wać samo­chód na spor­to­wą wer­sję, zacho­wu­jąc jed­no­cze­śnie jego kom­fort i eko­no­mi­kę.

Czer­wo­ne obszy­cie na tapi­cer­ce spor­to­wych fote­li? Alu­mi­nio­we peda­ły i alu­mi­nio­we listwy ochron­ne pro­gów? Spor­to­wa kie­row­ni­ca pokry­ta per­fo­ro­wa­ną skó­rą? Te wszyst­kie dodat­ki moż­na dodać do kon­fi­gu­ro­wa­ne­go przez sie­bie wyma­rzo­ne­go samo­cho­du. Zapo­mnij­cie o tanich i tan­det­nych akce­so­riach firm trze­cich — teraz raso­we gadże­ty nowe auto otrzy­ma jesz­cze przed wyje­cha­niem z salo­nu. Wszyst­ko dzię­ki linii ST-Line, któ­ra wła­śnie zawi­ta­ła do ofer­ty For­da.

Ford ST-Line
Czer­wo­ne prze­szy­cia na fote­lach? +15 do wyglą­du!

Sty­li­za­cja wnę­trza to nie wszyst­ko, co znaj­dzie­my w Ford ST-Line. Dzię­ki spor­to­wym dodat­kom nad­wo­zie będzie mia­ło jesz­cze bar­dziej atrak­cyj­ny wygląd. Dla przy­kła­du Ford Focus w ramach pakie­tu sty­li­za­cji nad­wo­zia ofe­ru­je: tyl­ny spoj­ler, siat­ko­we przed­nie kra­ty wlo­tu powie­trza, alu­mi­nio­we obrę­cze kół w kolo­rze Rock Metal­lic oraz emble­ma­ty wer­sji ST-Line. To jed­nak nie wszyst­ko. Co powie­cie na spor­to­we zawie­sze­nie, popra­wia­ją­ce pro­wa­dze­nie auta?

Wisienka na torcie

Fabrycz­ny tuning samo­cho­du to zna­ko­mi­ty spo­sób na wyróż­nie­nie się na dro­dze. W pozy­tyw­nym tego sło­wa zna­cze­niu, bo sam tuning rodzi w gło­wie sko­ja­rze­nia cza­sa­mi nie mają­ce zbyt wie­le związ­ku z wyczu­ciem sma­ku i este­ty­ką. W przy­pad­ku For­da praw­dzi­wą wisien­ką na tor­cie są auta w wer­sji  ST Red & Black.

Spor­to­wy cha­rak­ter pod­krę­ca wyko­rzy­sta­nie na nad­wo­ziu samo­cho­du dwóch róż­nych lakie­rów — w kolo­rze Race Red oraz Sha­dow Black z dachem i nakład­ka­mi luste­rek w kon­tra­sto­wej bar­wie. I ta “szmin­ka” wokół przed­nie­go gril­la 😍 Dwu­ko­lo­ro­we malo­wa­nie w połą­cze­niu z peł­nym zesta­wem do sty­li­za­cji nad­wo­zia oraz alu­mi­nio­wy­mi fel­ga­mi w tona­cji Sha­dow Black wyglą­da­ją dobrze. Pie­kiel­nie dobrze!

Ford Focus w wersji ST Red & Black. Rasowo!
Ford Focus w wer­sji ST Red & Black. Raso­wo!

Żad­ne­go lakie­ro­wa­nia, żad­ne­go okle­ja­nia folią… teraz Ford może wyje­chać z fabry­ki tak pięk­ny, że nie będziesz chciał szpe­cić go dodat­ko­wy­mi prze­rób­ka­mi.

Po co to komu?

Jeśli czy­ta­jąc o sty­li­stycz­nych dodat­kach do samo­cho­du czy dwu­ko­lo­ro­wym malo­wa­niu nad­wo­zia nie czu­jesz rosną­ce­go ciśnie­nia we krwi, naj­pew­niej ozna­cza to, że na dro­dze wolisz pozo­stać ano­ni­mo­wy. Wśród kie­row­ców są prze­cież tacy, któ­rzy lubią jeź­dzić jed­nym z tysię­cy sza­rych kom­bi bez wyra­zu. Jeże­li jed­nak wolisz poczuć dumę i przy­pływ emo­cji za każ­dym razem pod­czas wsia­da­nia do swo­je­go auta, fabrycz­ny tuning to zna­ko­mi­ty pomysł. Kupu­jąc auto For­da dzię­ki linii ST-Line możesz przy­stro­ić je spoj­le­rem, ład­niej­szy­mi fel­ga­mi, spe­cjal­nym lakie­rem, a wnę­trze ozdo­bić metra­mi krwi­sto­czer­wo­nej nit­ki. Zacho­wasz przy tym dobrą kon­dy­cję finan­so­wą, bo przy tan­ko­wa­niu co 3 dni nie powiesz, że Cię na nie nie stać. A jeśli stwier­dzisz, że to jed­nak za mało… zawsze możesz się­gnąć po Focu­sa RS, któ­ry ocza­ru­je Cię swo­im sil­ni­kiem o mocy 350 koni… dre­nu­jąc jed­no­cze­śnie do cna wnę­trze port­fe­la. W tej per­spek­ty­wie Ford Focus ST-Line oka­zu­je się rów­nie dobrze wyglą­da­ją­cym, ale o wie­le roz­sąd­niej­szym wybo­rem. Tym bar­dziej, że nowe wer­sje ST-Line dostęp­ne są w ofer­cie Ford Leasing Opcje, któ­rą cha­rak­te­ry­zu­ją: niska rata, 1% wpła­ty wła­snej i moż­li­wość wymia­ny samo­cho­du co 2 lub 3 lata.


Wpis powstał przy współ­pra­cy z mar­ką Ford.

  • 355
  •  
  •