PARTNER BLOGA:

Yamaha X‑max 125 Test skutera na prawo jazdy kat. B

Przewiń w dół

Yama­ha X‑MAX 125 to sku­ter, któ­ry prze­te­sto­wa­łem tro­chę przez przy­pa­dek. Szyb­ko oka­za­ło się, że był to nie­zwy­kle pozy­tyw­ny zbieg oko­licz­no­ści.

Do sku­te­rów pod­cho­dzi­łem do tej pory nie­chęt­nie. Po co jeź­dzić na czymś, na czym sie­dzi się jak na kiblu, sko­ro ist­nie­ją moto­cy­kle? Co wię­cej, opi­sy­wa­nej Yama­hy X‑MAX 125 wca­le nie zamie­rza­łem testo­wać i opi­sy­wać na blo­gu. Tak się jed­nak dziw­nie poukła­da­ło, że do Salo­nu Yama­hy jecha­łem po przy­po­mi­na­ją­cy deli­kat­nie chop­pe­ra moto­cykl YBR 125 Custom, a wyje­cha­łem… no wła­śnie, wiel­kim sku­te­rem. Wiel­kim bynaj­mniej nie pojem­no­ścią, a gaba­ry­ta­mi. I wie­cie co? Po jed­nym dniu stwier­dzi­łem, że sku­ter podo­ba mi się tak bar­dzo, że zatrzy­mam go przez tydzień, a do “ybe­er­ki” wró­cę innym razem 😉

Patrzę

Wizu­al­nie Yama­ha X‑MAX 125 nie poru­szy­ła mego ser­ca, choć trze­ba przy­znać, że wyglą­da nowo­cze­śnie i cał­kiem spor­to­wo. Naj­bar­dziej do gustu przy­pa­dły mi czar­ne wnę­trza klo­szy przed­nich lamp, przez co od fron­tu sku­ter wyglą­da napraw­dę dra­pież­nie. Eh, kie­dyś czar­ne klo­sze były marze­niem w Gol­fie, a teraz są stan­dar­dem nawet w sku­te­rach… 😉 Dio­do­wa tyl­na lam­pa ma podob­ny, rów­nie spor­to­wy design.

Yamaha X-MAX 125

Oglą­da­jąc sku­ter moją uwa­gę zwró­ci­ła wyso­ka szy­ba, brak pła­skiej pod­ło­gi oraz napraw­dę duuża, dłu­uga kana­pa. Sie­dze­nie prze­szy­to czer­wo­ną nicią i wypro­fi­lo­wa­no ku zado­wo­le­niu kie­row­cy — ewen­tu­al­ny “ple­cak” będzie musiał zado­wo­lić się zupeł­nie pła­ską powierzch­nią pod sie­dze­niem.

Jed­ną z więk­szych nie­spo­dzia­nek, jakie kry­je w sobie Yama­ha X‑MAX 125, to schow­ki. Pojem­ność schow­ków w tym sku­te­rze prze­kra­cza naj­śmiel­sze ocze­ki­wa­nia! Nie dość, że pod sie­dze­niem znaj­dzie­my miej­sce nie na jeden, ale aż dwa kaski moto­cy­klo­we, to dodat­ko­we miej­sce inży­nie­ro­wie Yama­hy upchnę­li w obu­do­wie kie­row­ni­cy. Z powo­dze­niem zmie­ści się tam smart­fon, doku­men­ty czy port­fel, a jeden z tych małych schow­ków jest zamy­ka­ny na klucz, co choć tro­chę zabez­pie­cza nasze rze­czy przed kra­dzie­żą.

Sku­ter Yama­ha X‑MAX 125 ma na tyle pojem­ne schow­ki, że nie­jed­ne­mu z powo­dze­niem posłu­żył­by za pojazd do prze­pro­wadz­ki!

 

Zega­ry, pod­świe­tla­ne po zmro­ku na poma­rań­czo­wo, umiesz­czo­ne są w głę­bo­kich, czar­nych tubach. Lewy zegar infor­mu­je nas o pręd­ko­ści, obro­tach sil­ni­ka oraz sta­nie pali­wa, pra­wy zaś to wska­za­nia kom­pu­te­ra pokła­do­we­go. Obsłu­gu­je­my go za pomo­cą przy­ci­sku przy pra­wej manet­ce, a odczy­tać może­my dzię­ki nie­mu spa­la­nie, prze­bieg czy czas podró­ży. Roz­wią­za­nie, któ­re czę­sto może się przy­dać, a nie jest spo­ty­ka­ne w każ­dym sku­te­rze.

 

Jak zapew­nia Yama­ha, sku­ter X‑MAX 125 ma spor­to­we geny. Zdra­dza­ją to spo­rych roz­mia­rów koła oraz tar­czo­we hamul­ce. Osią­gi spraw­dzam jed­nak dopie­ro, gdy…

Wsiadam i jadę

Yama­ha X‑MAX 125 przy pierw­szym kon­tak­cie wyda­je się ogrom­ny. Mimo nie­wiel­kiej pojem­no­ści sil­ni­ka wyno­szą­cej 125 ccm, zasia­da­jąc na tym sku­te­rze czu­łem się jak na znacz­nie więk­szej maszy­nie. Sie­dze­nie jest wyso­kie i sze­ro­kie, co zmu­sza do roz­kra­cza­nia nóg pod­czas posto­ju. W efek­cie na X‑MAX 125 swo­bod­nie poczu­ją się jedy­nie oso­by o nie­co wyż­szym wzro­ście.

A jak jest z tymi osią­ga­mi? W ostat­nich mie­sią­cach jeź­dzi­łem na kil­ku róż­nych 125-tkach i żad­na z nich nie wyry­wa­ła do przo­du tak chęt­nie, jak Yama­ha X‑MAX 125! Sku­ter swo­ją moc zawdzię­cza jed­no­cy­lin­dro­we­mu, chło­dzo­ne­mu cie­czą, 4‑suwowemu sil­ni­ko­wi. Ile tej mocy jest? Aż 14,3 konia, czy­li pra­wie pod limit, któ­ry wyno­si 15 koni. Dokład­nie ten zabieg spra­wia, że opi­sy­wa­nym sprzę­tem moż­na jeź­dzić bez posia­da­nia pra­wa jaz­dy na moto­cykl — wystar­czy samo­cho­do­wa kate­go­ria B.

Yamaha X-MAX 125

Trze­ba przy­znać, że Yama­ha X‑MAX 125 świet­nie przy­śpie­sza, szcze­gól­nie do pierw­szych 50–60 km/h. Tym sprzę­tem bez obaw moż­na usta­wić się w kor­ku jako pierw­szy na świa­tłach. Rusza­jąc z kopy­ta nie będzie­cie blo­ko­wać samo­cho­dów, chy­ba, że goni za Wami coś z pla­kiet­ką GTI, STI czy innym RS. Co cie­ka­we, X‑MAX 125 przy­śpie­sza żwa­wo mimo dużej masy. Sku­ter, w wer­sji z ABS, waży aż 173 kilo­gra­my! W kla­sie pojaz­dów o pojem­no­ści 125 ccm to kate­go­ria “sumo” 😉Nie­ste­ty spo­rą masę sku­te­ra czuć rów­nież pod­czas jaz­dy, a szcze­gól­nie manew­ro­wa­niu przy niskich pręd­ko­ściach. Pręd­kość mak­sy­mal­na? Bez pro­ble­mów dobi­je­cie do 90–100 km/h.

Na zde­cy­do­wa­ną pochwa­łę zasłu­gu­je niskie spa­la­nie Yama­hy X‑MAX 125. Mimo sto­sun­ko­wo wyso­kiej mocy sil­ni­ka i ogrom­nej masy sku­te­ra, spa­la­nie utrzy­my­wa­ło się na pozio­mie 2,8 l/100 km. To zna­ko­mi­ty wynik, tym bar­dziej, że pod­czas jaz­dy nie sto­so­wa­łem żad­nych spe­cjal­nych tech­nik na oszczę­dza­nie pali­wa — manet­ka pra­co­wa­ła w peł­nym zakre­sie obro­tów 😉

Yama­ha X‑MAX 125, z któ­rą mia­łem oka­zję spę­dzić rów­no tydzień, wypo­sa­żo­na była w sys­tem ABS. Z przo­du i z tyłu zamon­to­wa­no hamul­ce tar­czo­we. Całe szczę­ście dzię­ki temu ogrom­na masa sku­te­ra pod­czas zatrzy­my­wa­nia zupeł­nie nie prze­szka­dza — hamo­wa­nie jest pew­ne i ani razu nie mia­łem poczu­cia, że heble łapią zbyt sła­bo, a mnie cze­ka zwie­dza­nie bagaż­ni­ka poprze­dza­ją­ce­go samo­cho­du.

Yamaha X-MAX 125

Kontempluję

Nie będę ukry­wał, że Yama­ha X‑MAX 125 zupeł­nie nie była obiek­tem moich zain­te­re­so­wań. Dopó­ki nie usia­dłem na jej sie­dzi­sku i nie odkrę­ci­łem manet­ki… Szyb­ko — i to dosłow­nie — oka­za­ło się, że to zna­ko­mi­ty śro­dek trans­por­tu do mia­sta. Jeź­dzi żwa­wo, jest kom­for­to­wy, ma zdu­mie­wa­ją­co prze­stron­ne schow­ki, a do tego napraw­dę mało pali. Czy ten sprzęt ma zatem jakieś wady? Owszem — dwie, ale duże­go kali­bru. Pierw­szy to waga — ponad 170 kilo­gra­mów daje się odczuć pod­czas manew­ro­wa­nia przy niskich pręd­ko­ściach. Na szczę­ście osią­gi i spa­la­nie pozwa­la­ją o dużej wadze zapo­mnieć. Dru­ga wada? Cena. Za przy­jem­ność posia­da­nia Yama­hy X‑MAX 125 zapła­ci­my aż 19 990 zł.

Yama­ha X‑MAX 125
Sku­ter na pra­wo jaz­dy kat. B
OCENA
osią­gi
pojem­ne schow­ki
kom­pu­ter pokła­do­wy
duża waga
cena

 


Dołącz do nas!
Face­bo­ok Insta­gram YouTu­be
[wysija_form id=“4”]

↓ Lajk do dechy! ↓

  • 25
  •  
  •