367 koni, 470 Nm i sprint do setki w 4,8 sekundy. A to wszystko w rodzinnym kombi. Jak jeździ nowe Volvo V60 Polestar z silnikiem 2.0 turbo? Sprawdziliśmy!
Kiedy rok temu testowaliśmy Volvo V60 Polestar, już wtedy było wiadomo, że jest to auto nie do kupienia. Wszystkie 5 egzemplarzy, które trafiło do Polski, było już sprzedane. Na szczęście na rynek trafiła kolejna partia tego auta i znowu jest dostępne w salonach.
Samochód poddano jednak licznym modyfikacjom, z których główną jest zmiana silnika. Trzylitrowy motor o mocy 350 koni zastąpiła mniejsza, ale i mocniejsza jednostka. Jak najmocniejsze Volvo w historii tej marki sprawia się na drodze? O tym dowiecie się z naszego testu.
OBEJRZYJ TEST W WERSJI WIDEO:
Poniżej znajdziecie pełną wersję testu w wersji tekstowej.
Moc po szwedzku
V60 to znany już od lat model Volvo, który nie jest może największym kombi na rynku, oferuje jednak doskonałą jakość wykonania i bardzo wysoki komfort prowadzenia. Wersja Polestar to najbardziej radykalna odmiana tego samochodu. To tak, jakby rodzinne kombi zabrano do garażu Boga Prędkości i oddano je z modyfikacjami, których nie widać na pierwszy rzut oka, ale zmieniających całkowicie charakter auta. Podobnie zabiegi stosuje Mercedes ze swoim AMG, Audi z RS oraz BMW oddając inżynierom noszącym magiczne M na ubraniach roboczych.
Czym różni się standardowe Volvo V60 od wersji Polestar. Aż ciężko wszystko wymienić — mocny silnik, o którym za chwilę, to tylko wierzchołek góry lodowej. Za dobre prowadzenie odpowiadają sztywne sprężyny i amortyzatory Öhlins oraz rozpórki z karbonu, za sprawne hamowanie zmodyfikowany układ z 6‑tłoczkowymi zaciskami Brembo i z dwuczęściowymi tarczami o średnicy 371mm, a za sprawniejsze przyspieszanie specjalnie skalibrowana, nowa automatyczna skrzynia biegów, którą można obsługiwać za pomocą manetek przy kierownicy. W sumie Polestar wprowadził do auta przeszło 70 modyfikacji i ulepszeń, które mają dawać kierowcy jeszcze więcej frajdy z jazdy.
Jak wspomniałem na początku główną zmianą w stosunku do poprzedniego Volvo V60 Polestar, jest silnik. Wcześniej auto napędzało trzylitrowe turbo, połączone z 6‑biegowym automatem. Moc 350 koni i 500 Nm momentu obrotowego umożliwiały sprint do setki w 4,9 sekundy. Obecnie pod maską gnieździ się mniejszy, czterocylindrowy silnik T6 o pojemności zaledwie dwóch litrów.
Jednostka znana jest już z modelu XC90, jednak w V60 Polestar silnik wyposażono w większą turbosprężarkę i wydajniejszy kompresor, mocniejsze korbowody, nowe wałki rozrządu, większy dolot powietrza i wydajniejszą pompę paliwową. Karmiony benzyną i wspomagany przez turbosprężarkę generuje moc większą niż poprzednik — aż 367 koni. Z dwulitrowego silnika! Moment jest nieco niższy i wynosi 470 Nm, jednak efekty w osiągach zdecydowanie na plus — z 4,9 udało się zejść do 4,7 sekundy do setki w przypadku sedana. Przyznacie, że to wynik pozwalający spokojnie nazwać ten samochód sportowym.
Mocniejszy silnik i lepsze osiągi na prostej to nie wszystko. Dzięki mniejszej jednostce napędowej zredukowano masę auta, z czego większość zdjęto z przedniej osi. To pozwoliło z kolei na uzyskanie o wiele lepszego rozłożenia masy, a w efekcie poprawiło się prowadzenie i zmniejszyła podsterowność w zakrętach. O znakomitą trakcję dba napęd na cztery koła, realizowany za pomocą układu dostarczonego przez firmę Borg Warner. Oprócz motoru w odświeżonym Volvo V60 Polestar wymieniono również skrzynię. Nowa zamiast 6 przełożeń ma ich aż 8, do tego zmiana biegów następuje zauważalnie szybciej niż w starej wersji auta.
A jak te wszystkie zmiany sprawują się na drodze?
Dreszcz emocji
To, co najbardziej zaskoczyło mnie w Volvo S60 Polestar z silnikiem 3.0 turbo to… brzmienie. Fakt, samochód przyspieszał jak szalony, ale nawet osiągi nie robiły tak wielkiego wrażenia, jak dźwięk wydobywający się z podwójnej końcówki wydechu. W tunelu auto robiło tyle szumu, że przejeżdżający obok kierowcy spodziewali się mknącego na pełnym gazie Lamborghini czy Ferrari. Przewspaniałe, urzekające wręcz brzmienie wydobywające się z trzylitrówki nadawało charakter całemu autu. A jak jest teraz?
Nie da się ukryć, że zmiana silnika z 3.0 na 2.0 turbo zmieniła również brzmienie. I jak się słusznie domyślacie, na gorsze i mniej podniecające. Owszem, nie można zarzucić inżynierom z Polestara, że zaniedbali ten element przy tworzeniu samochodu. Jednak z jednego litra mniej nie dało się uzyskać tak rasowego dźwięku. Mamy więc buczenie, warczenie i urzekające strzały towarzyszące zmianie biegów, jednak to nie jest już ten wściekły wrzask odzieranego ze skóry goryla, jak poprzednio.
Moje narzekania w tym momencie się kończą. Dźwięk wydobywający się z układu wydechowego o średnicy 3.0” z aktywną klapą i dwiema końcówkami o średnicy 3,5” to jedyna zmiana na minus, jaką zaobserwowałem między starym i nowym Volvo Polestar. Cała reszta modyfikacji to zalety.
Osiągi dzięki większej mocy i niższej masie są lepsze nie tylko na papierze. Prowadzenie dzięki ulepszonemu rozłożeniu masy wyczuwalnie poprawiło się. Skrzynia biegów ze zmianą przełożeń radzi sobie o wiele lepiej i to jest najmocniej wyczuwalna zmiana podczas zarówno spokojnej, jak i szybkiej jazdy.
Auto sportowe na co dzień
Blisko 370 koni mocy i przyspieszenie w 4,7 sekundy do setki zupełnie nie przeszkadzają Volvo V60 Polestar być autem praktycznym i miłym w użytkowaniu na co dzień. Wnętrze, choć pod względem projektu jest nieco przestarzałe i straszy mnogością przycisków, zostało starannie wykonane. Sportowe fotele wykończone nubukiem to jedne z najwygodniejszych siedzisk, jakie miałem okazję wysiadywać w samochodzie. Komfort jazdy również jest znakomity — mimo utwardzonego zawieszenia Volvo nie kruszy kręgosłupa jak nasza Świnka, a poziom hałasu w kabinie nie jest irytujący nawet w trasie, o ile nie przełączymy skrzyni w tryb Sport+, która powoduje “odblokowanie” wydechu.
Zaskakujące jest to, że Volvo V60 Polestar na liście opcji wyposażenia dodatkowego ma tylko jedną pozycję. Tak, słownie JEDNĄ. Jest to okno dachowe, które można dokupić w tym aucie. Wszystko inne na pokładzie dostajemy w standardzie. To rzadki przypadek, bowiem zazwyczaj wchodząc w cennik czy konfigurator samochodu jesteśmy kuszeni atrakcyjną ceną początkową, jednak po dodaniu nawigacji, klimatyzacji czy innych dodatków, cena okazuje się dwukrotnie wyższa. A skoro już jesteśmy przy kosztach — jak mocno Volvo V60 w swojej najbardziej sportowej odmianie Polestar drenuje portfel?
Sportowe kombi Volvo to koszt 292 300 złotych. Charakterystyczny lakier Rebel Blue to 1300 złotych mniej na koncie bankowym. Felgi w rozmiarze 20” jak i sportowa tapicerka z czarną podsufitką są w standardzie. Wspomniane okno dachowe to wydatek rzędu 4700 zł. Kwotę 300 000 zł trudno będzie zatem przekroczyć, bo jedyne, co jeszcze można dodać w konfiguratorze to podgrzewanie przedniej szyby i ogrzewanie parkingowe.
Ocena Volvo V60 Polestar
Volvo V60 Polestar to wspaniały samochód. Doskonale łączy komfort i użytkowość na co dzień z naprawdę sportowymi emocjami. Czy ma jakieś wady? Owszem, jest dosyć mało przestronne jak na auto typu kombi, do tego sporo waży — aż 1796 kg. Ale to chyba jedyne, co można temu modelowi zarzucić. I fakt, jeśli miałbym wybór, zdecydowanie wolałbym starszego Polestara z 3.0 turbo pod maską. Było nieco wolniejsze i miało zdecydowanie gorszą skrzynię biegów, ale brzmiało o niebo lepiej. Ale z tego samego powodu bardziej kochamy Subaru niż szybsze i sprawniejsze na torze Evo. Poza tym — trzylitrowi silnik w Volvo nie jest już dostępny, o ile mówimy o zakupie nowego auta.
Volvo V60 Polestar to dowód, że w Szwecji potrafią tworzyć znakomite auta. I naprawdę szybkie. Nie jest to może atleta pokroju BMW M czy Audi RS, jeśli jednak oprócz osiągów szukacie komfortu i nie lubicie iść za stadem, Volvo będzie idealnym wyborem.
[gpp_box color=“black” width=“100%” text_align=“center” margin_bottom=“0px” margin_top=“0px”]Volvo V60 Polestar
2.0 turbo, 367 KM
OCENA [/gpp_box] [gpp_box color=“green” width=“50%” text_align=“left” margin_bottom=“30px” margin_top=“0px”][gpp_icon type=“expand”]osiągi
[gpp_icon type=“expand”]prowadzenie
[gpp_icon type=“expand”]poprawiona skrzynia biegów
[gpp_icon type=“expand”]jakość wykonania[/gpp_box] [gpp_box color=“red” width=“50%” text_align=“left” margin_bottom=“50px” margin_top=“0px”][gpp_icon type=“close”]mniej rasowe brzmienie niż z 3.0 turbo
[gpp_icon type=“close”]mało przestronny bagażnik[/gpp_box]
Przeczytaj pozostałe testy samochodów.