Nasza relacja z wycieczki do stolicy Portugalii, w której testowaliśmy całkowitą nowość — elektryczny samochód Renault Zoe, wyposażony w tablet oraz połączenie z Internetem.
Samochody elektryczne to idealne rozwiązanie do zatłoczonych miast… podobno. Postanowiliśmy sprawdzić to na przykładzie wchodzącego dopiero do sprzedaży we Francji modelu Renault Zoe. Na testy zaproszeni zostaliśmy do stolicy Portugalii.
Po przylocie do Lizbony przedstawiciele marki Renault przywitali nas już na lotnisku. Zostaliśmy zabrani na podziemny parking, gdzie w jednym rzędzie znajdowało się kilkanaście egzemplarzy modelu Zoe. Już na pierwszy rzut oka robi on pozytywne wrażenie — przedni grill jest nowym elementem charakterystycznym dla francuskiej marki i znajdziecie go również choćby w nowym Clio. Linia świateł, zderzaków oraz przetłoczeń na karoserii sprawiają, że Renault Zoe wygląda bardzo nowocześnie.
Gabarytami Renault Zoe mieści się pomiędzy modelami Clio i Twingo, oferując wystarczająco dużo miejsca wewnątrz, a jednocześnie zachowując niewielkie rozmiary zgrabnego, miejskiego samochodu. Dostęp do tylnych siedzeń ułatwia druga para drzwi.
Testowany przez nas elektryczny Renault Zoe wyglądał dobrze nie tylko z zewnątrz, ale nie rozczarowywał również wykończeniem wnętrza. Podczas prezentacji samochodu udało nam się porozmawiać z projektantem kabiny Renault Zoe — głównym założeniem, jakie przyświecało mu podczas pracy, była filozofia “zen”. Na desce rozdzielczej nie znajdziemy zatem zbyt wielu przycisków, a linie i kolorystyka są miłe dla oka.
Zamiast tradycyjnych zegarów Renault Zoe został wyposażony w duży, kolorowy ekran TFT. Wyświetlane są na nim animacje i podstawowe informacje potrzebne kierowcy — aktualna prędkość, zasięg czy stan naładowania baterii. Najmocniej oko przyciąga jednak duży ekran dotykowy zamontowany na środku deski rozdzielczej, nazywany przez producenta R‑Link. Przypomina on tablet nie tylko wizualnie, ale również korzystanie z niego wygląda podobnie — na ekranie głównym znajdziemy duże ikony, dające dostęp do wyznaczonych części menu. Do naszej dyspozycji oddana zostaje nawigacja czy wszelkiego rodzaju ustawienia samochodu. Najciekawiej wygląda jednak korzystanie z tych funkcji R‑Link, które wymagają dostępu do Internetu. Dzięki wbudowanemu w samochód na stałe modułowi 3G mamy nieustanną łączność z siecią, dzięki czemu możemy z poziomu deski rozdzielczej samochodu przeglądać strony internetowe czy aktualizować nasz status na Twitterze. R‑Link posiada także wbudowany sklep z aplikacjami, z którego możemy pobierać nowe programy i korzystać z nich w trakcie jazdy samochodem.
Renault Zoe w najwyższej wersji wyposażenia Zen posiada wiele ciekawych gadżetów. Oprócz ekranu dotykowego, dostępu do Internetu, aplikacji, nawigacji czy klimatyzacji, mamy całkiem przyzwoity system audio z efektem 3D, wbudowany jonizator i odświeżacz powietrza, system bezkluczykowy, asystenta ruszania pod górkę, a nawet teflonową powłokę na tapicerce siedzeń, dzięki czemu dłużej pozostaje czysta. Zoe posiada również możliwość zaprogramowania godzin ładowania, jak również zaplanowania ulubionej temperatury wewnątrz kabiny na wybraną godzinę, np. porannego wyjazdu do pracy. O bezpieczeństwo nasze i pasażerów zadbają poduszki powietrzne, system ESC oraz system mocowania fotelików dziecięcych ISOFIX.
Renault Zoe wyposażono w silnik elektryczny, który dysponuje mocą 88 koni mechanicznych. Nie jest to wiele, jednak nawet mimo masy samochodu wynoszącej 1468 kg przyspieszenie potrafi pozytywnie zaskoczyć. Rozpędzenie się od zera do 50 km/h zajmuje 4 sekundy, co w terenie zabudowanym zdecydowanie wystarcza. Charakterystyka motoru elektrycznego sprawia dodatkowo, że ruszając ze świateł zaskoczymy niejednego kierowcę pojazdu z tradycyjnym silnikiem spalinowym — dostęp do pełnego momentu obrotowego pozwala ruszyć z miejsca bardzo dynamicznie, niejednokrotnie aktywując przy tym ESC i wywołując delikatny pisk opon.
W samochodzie elektrycznym to jednak nie przyspieszenie, lecz zasięg jest rzeczą najbardziej istotną. Poważną wadą modeli elektrycznych, którymi mieliśmy okazję do tej pory jeździć, było szybkie rozładowywanie się baterii. W przypadku Renault Zoe sprawa wyglądała o wiele lepiej — podczas jazd testowych po Lizbonie i jej okolicach korzystaliśmy nieustannie z radia, nawigacji, ekranu dotykowego i klimatyzacji, a mimo to dysponowaliśmy realnym zasięgiem przeszło 130 km.
Czas ładowania baterii uzależniony jest od natężenia prądu — za pomocą gniazdka w garażu samochód będziemy ładować nawet do 8 godzin, jeżeli skorzystamy jednak ze stacji szybkiego ładowania, 80% baterii możemy uzupełnić w zaledwie 30 minut. Sprawdziliśmy to w praktyce i rzeczywiście — podczas trwającego zaledwie pół godziny obiadu doładowaliśmy do pełna baterię samochodu, dzięki czemu wychodząc z restauracji ponownie mogliśmy przejechać aż 130 kilometrów. Poruszaliśmy się wiec po Lizbonie bez obaw o to, że w nieoczekiwanym momencie padnie nam bateria i będziemy musieli wstrzymać podróż i szukać pomocy.
Spory zasięg elektrycznego samochodu Renault Zoe osiągnięto nie tylko za sprawą pojemności baterii. Inżynierowie zadbali tutaj również o zastosowanie opon o niskim oporze toczenia (stworzonych przez Michelin specjalnie na potrzeby modelu Zoe).
W Renault Zoe czujemy się jak w normalnym samochodzie, a o obecności silnika elektrycznego przypomina nam jedynie całkowita cisza w kabinie. Zoe prowadzi się bardzo pewnie, co osiągnięto dzięki zastosowaniu zawieszenia i układu kierowniczego z modelu Clio, a także zamontowaniu baterii silnika elektrycznego w podłodze pojazdu, co znacznie obniżyło jego środek ciężkości. Niewielkie rozmiary oraz mały promień skrętu sprawdziły się podczas przejażdżek po stolicy Portugalii i są zdecydowanymi zaletami Renault Zoe, który wszak ma być autem typowo miejskim.
Z czystym sumieniem musimy przyznać, że elektryczny Renault Zoe zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. I nie chodzi tu o pobyt w Lizbonie, nocleg w 5‑gwiazdkowym hotelu, piękne widoki czy smaczne jedzenie. Podróżowanie małym miejskim autem elektrycznym marki Renault było bardzo przyjemne i co najważniejsze — nie wzbudzało w nas obaw o brak zasięgu czy niepewne prowadzenie. Zoe to bardzo dobrze zaprojektowany i wykonany samochód. Cena? W Polsce najprawdopodobniej będzie zbliżona do Renault Clio z silnikiem diesla. Jeżeli poszukujecie więc samochodu do jazdy po mieście, a dodatkowo macie możliwość ładowania baterii w gniazdku elektrycznym we własnym garażu, z pewnością Renault Zoe jest alternatywą wartą rozważenia.
20