PARTNER BLOGA:

Postanowienia noworoczne dla kierowców

Przewiń w dół

Jeste­ście kie­row­ca­mi, ale nie macie pomy­słu na nowo­rocz­ne posta­no­wie­nie? Oto kil­ka pro­po­zy­cji decy­zji dla posia­da­czy pra­wa jaz­dy i wła­sne­go pojaz­du, któ­re war­to pod­jąć wraz z roz­po­czy­na­ją­cym się rokiem.

Oto posta­no­wie­nia nowo­rocz­ne dla kie­row­ców i miło­śni­ków moto­ry­za­cji.

BĘDĘ DOSKONALIĆ SWOJE UMIEJĘTNOŚCI

Zapew­ne więk­szość z nas myśli, że dobrze radzi sobie za kie­row­ni­cą. Gdy jed­nak poja­wi się nie­ocze­ki­wa­na sytu­acja na dro­dze, reagu­je­my pani­ką i bra­kiem zde­cy­do­wa­nia. War­to więc nie tyl­ko pod­no­sić swo­je umie­jęt­no­ści jaz­dy, ale tak­że ćwi­czyć je regu­lar­nie, aby nawet po opa­no­wa­niu nie­któ­rych manew­rów nie wyjść z wpra­wy w ich wyko­ny­wa­niu. Meto­dy na naukę są róż­ne — od teo­rii, poprzez kur­sy i szko­le­nia, po ama­tor­skie impre­zy orga­ni­zo­wa­ne prak­tycz­nie przez cały rok. Latem potre­nu­je­my opty­mal­ny tor jaz­dy, awa­ryj­ne hamo­wa­nie czy szyb­kie krę­ce­nie kie­row­ni­cą, zaś pod­czas zimy poćwi­czy­my pośli­zgi i jaz­dę z gor­szą przy­czep­no­ścią.

Wie­dzę war­to posze­rzyć czy­ta­jąc książ­ki, pra­sę bran­żo­wą oraz odwie­dza­jąc ulu­bio­ne stro­ny inter­ne­to­we poświę­co­ne moto­ry­za­cji. Oglą­daj­cie fil­my, pro­gra­my oraz porad­ni­ki, wymie­niaj­cie poglą­dy i wie­dzę ze zna­jo­my­mi, odwie­dzaj­cie fora dys­ku­syj­ne.

Szcze­gól­nie war­to poczy­tać wię­cej o swo­im samo­cho­dzie — czy wie­cie jakie są naj­częst­sze uster­ki mode­lu, któ­rym jeź­dzi­cie i jak sobie z nimi pora­dzić w razie nie­spo­dzie­wa­nej awa­rii? Taką wie­dzę po pro­stu przy­da się posia­dać.

Oprócz ugrun­to­wa­nia wie­dzy teo­re­tycz­nej, war­to w prak­ty­ce ćwi­czyć jaz­dę wła­snym samo­cho­dem. Nie­waż­ne, czy jest to “kasz­lak” czy nowy Nis­san GT‑R — cho­dzi o pozna­nie moż­li­wo­ści i wła­ści­wo­ści swo­je­go auta, aby wie­dzieć, jak szyb­ko potra­fi ono zaha­mo­wać czy jak zacho­wu­je się w zakrę­cie.

Pozna­nie użyt­ko­wa­ne­go na co dzień mode­lu to jed­nak jedy­nie wstęp, dzię­ki któ­re­mu będzie­my w sta­nie zapa­no­wać nad inny­mi samo­cho­da­mi — młod­szy­mi, star­szy­mi, droż­szy­mi, tań­szy­mi, szyb­szy­mi, wol­niej­szy­mi… War­to, aby­ście też poczu­li róż­ni­ce pomię­dzy napę­dem na przed­nie, tyl­ne i wszyst­kie koła, pozna­li jaką cha­rak­te­ry­sty­kę ma sil­nik die­sla, ben­zy­no­wy wol­nos­są­cy, a jaką doła­do­wa­ny. Naj­waż­niej­sze, aby­ście zdo­by­li jak naj­wię­cej doświad­cze­nia!* Ćwicz­cie, jeź­dzij­cie i uczcie się jak naj­wię­cej w bez­piecz­nych warun­kach!

* Jesz­cze raz pra­gnie­my pod­kre­ślić, że liczy się przede wszyst­kim jakość tre­nin­gu, a nie jego ilość. Tej wie­dzy nie wysy­sa się z dys­try­bu­to­ra pali­wa. Poko­nu­jąc rocz­nie try­lion kilo­me­trów bez odpo­wied­nie­go prze­szko­le­nia z bez­piecz­nej i/lub spor­to­wej jaz­dy pozo­sta­je­my użyt­kow­ni­kiem dro­gi, któ­ry poten­cjal­nie sta­no­wi zagro­że­nie nie tyl­ko dla sie­bie, ale i dla innych kie­row­ców.

BĘDĘ DBAĆ O MÓJ POJAZD

Nie cze­kaj tydzień z wymia­ną prze­pa­lo­nej żarów­ki. Gdy poja­wi się ter­min wymia­ny ole­ju w sil­ni­ku, nie rób kolej­ne­go tysią­ca kilo­me­trów bez wizy­ty w ser­wi­sie. Dbaj o swój samo­chód! Rób prze­glą­dy na czas, wymie­niaj pió­ra wycie­ra­czek gdy są zuży­te, tan­kuj dobrej jako­ści pali­wo, rób regu­lar­ne i sumien­ne prze­glą­dy, a wszyst­kie zuży­te czę­ści wymie­niaj bez odkła­da­nia tego na póź­niej. Miej­cie pod kon­tro­lą stan wszyst­kich pły­nów oraz ciśnie­nie w opo­nach. Myj­cie karo­se­rię nie tyl­ko przed 1 listo­pa­da i obia­dem u teściów, a wnę­trze odku­rzaj­cie i myj­cie gdy tyl­ko poja­wią się pierw­sze ozna­ki bała­ga­nu. Nie zapo­mi­naj­cie o czę­sto omi­ja­nych miej­scach, jak choć­by wnę­ki drzwi, komo­ra sil­ni­ka czy bagaż­nik.

Teraz, w okre­sie zimo­wym, jest to nie­zwy­kle istot­ne, kie­dy aura i dro­go­wcy ser­wu­ją nam mie­szan­kę wybu­cho­wą. Zarów­no leci­we kla­sy­ki, jak i nowe samo­cho­dy jesz­cze cie­płe po wyjeź­dzie z salo­nu, zasłu­gu­ją na anty­ko­ro­zyj­ne zabez­pie­cze­nie pod­wo­zia oraz wosk na dopiesz­cze­nie po kąpie­li kär­che­rem. War­to mieć przy sobie pod­ręcz­ny odmra­żacz do zam­ków, jed­nak nie zaszko­dzi też regu­lar­nie nasma­ro­wać uszcze­lek (w sytu­acji awa­ryj­nej nie każ­dy ma moż­li­wość wsia­da­nia przez bagaż­nik). Duże opa­dy śnie­gu mogą oka­zać się zgub­ne w skut­kach dla naszych wycie­ra­czek. Jeśli nasz bolid ma taką moż­li­wość, lepiej zosta­wić na noc wycie­racz­ki odchy­lo­ne — nie przy­mar­z­ną do szy­by, ani nie uszko­dzi ich cię­żar zale­ga­ją­ce­go śnie­gu. Welu­ro­we dywa­ni­ki chło­ną duże ilo­ści wody z top­nie­ją­ce­go bia­łe­go puchu, war­to więc zastą­pić je gumo­wy­mi.

Być może lepiej zain­we­sto­wać w lep­szy model opon zimo­wych niż do tej pory, co zwięk­szy bez­pie­czeń­stwo? Może opła­cal­na oka­że się inwe­sty­cja w więk­sze hamul­ce, szcze­gól­nie jeśli od cza­su do cza­su wybie­ra­my się na spor­to­wą jaz­dę po torze? Tro­ska o nasz pojazd opła­ci się nie tyl­ko pod­czas jego użyt­ko­wa­nia, ale tak­że odsprze­da­ży — zadba­ny egzem­plarz z udo­ku­men­to­wa­ną histo­rią jest po pro­stu wart wię­cej pie­nię­dzy.

BĘDĘ UPRZEJMY NA DRODZE

To chy­ba jed­no z tych posta­no­wień nowo­rocz­nych, w któ­rych cięż­ko wytrwać aż do grud­nia… bycie uprzej­mym dla innych kie­row­ców w sytu­acjach nie­sta­no­wią­cych zagro­że­nia dla bez­pie­czeń­stwa ruchu. Wpuść­cie cza­sem inny samo­chód, któ­ry sygna­li­zu­je kie­run­kow­ska­zem zamiar zmia­ny pasa ruchu (jaz­da “na suwak” sprzy­ja zmniej­sze­niu kor­ków). Par­ku­jąc zwra­caj­cie uwa­gę na to, aby nie wysta­wać poza swo­je miej­sce i nie blo­ko­wać wyjaz­du innym pojaz­dom. Pro­wa­dząc samo­chód zwra­caj­cie uwa­gę na moto­cy­kli­stów, rowe­rzy­stów i pie­szych, a szcze­gól­nie na “zie­lo­nej strzał­ce”. Prze­pusz­czaj­cie pie­szych na przej­ściach dla nich wyzna­czo­nych. Nie stwa­rzaj­cie zagro­że­nia na dro­dze, nie rób­cie niko­mu nic na złość i nie klnij­cie za kół­kiem. Pamię­taj­cie o pro­stej zasa­dzie — trak­tuj­cie innych użyt­kow­ni­ków dro­gi tak, jak sami byście chcie­li być trak­to­wa­ni. Wte­dy podró­żo­wa­nie po naszych dro­gach być może sta­ło­by się choć tro­chę mniej stre­su­ją­ce i uciąż­li­we.

Uprzej­mość nic nas nie kosz­tu­je, a może do nas wró­cić przy naj­bliż­szej oka­zji 🙂

A Wy jaki macie moto­ry­za­cyj­ne posta­no­wie­nie nowo­rocz­ne?

  • 9
  •  
  •