Ostatnia prosta i wjeżdżamy w Nowy Rok. To znakomita okazja, aby podsumować rok 2016 i przypomnieć najciekawsze auta, które mieliśmy okazję przetestować w 2016.
Autem, które testujemy zdecydowanie najdłużej, jest nasza wymarzona i nieustannie dająca nieskończenie wiele radości Świnka. Opiekujemy się nią od blisko 5 lat, a ona odwdzięcza się pysznym brzmieniem, wywołującym szeroki uśmiech za każdym razem, gdy przekręcimy kluczyk w stacyjce. Chrum! 🐷 W roku 2016 zafundowaliśmy jej pełny detailing z polerowaniem lakieru, aby prezentowała się godnie mimo swojego sędziwego już jak na auto wieku.
Jeśli choć trochę nas znacie to doskonale wiecie, jaka marka najmocniej podbiła nasze serca. 2016 to rok, w którym mieliśmy w końcu okazję przetestować ostatnie i najbardziej pożądane dziecko Subaru — model WRX STI. I wszyscy ci, którzy uważają, że to już nie to samo co kiedyś, sugerujemy jedno — przejedźcie się tym samochodem. Pomimo braku Imprezy w nazwie, to doskonałe auto sportowe. I ma najlepszą manualną skrzynię biegów, jaką mieliśmy okazję jeździć.
Mały, wściekły, zaskakujący. Abarth 595 Turismo mocno zaskoczył nas nie tyle osiągami, co frajdą z jazdy, jaką gwarantuje każdemu, kto usiądzie za jego kierownicą. Ten szerszeń z wścieklizną to idealny wybór na miasto, bo nie tylko wszędzie nim zaparkujesz, ale także wszędzie nim zdążysz.
W roku 2016 downsizing trwał w najlepsze. Czy silnik 1.6 z turbo może być równie dobry co wolnossące 2.0? Okazuje się, że może. Ba, będzie nawet mocniejszy i szybszy! Doskonały przykład to Renault Clio RS Trophy, które dzięki automatycznej skrzyni biegów i systemowi launch control pozwala wystrzelić spod każdych świateł jak torpeda, zadziwiając przy tym kierowców większych samochodów. I do tego te strzały z wydechu — bajka!
Peugeot 308 GTi to najbardziej “ugładzony” hot hatch, jakim jeździliśmy w 2016 roku. Nie zmienia to faktu, że 270 koni mechanicznych wyciśniętych z silnika 1.6 turbo potrafią go solidnie napędzić. Przy okazji otrzymujemy całkiem sporo komfortu, mega wygodne fotele i bardzo poręczną, małą kierownicę. Jeśli lubicie mieć pod prawą nogą zapas mocy, a jednocześnie szukacie ogłady na co dzień, ten Lew będzie dobrym wyborem.
Po całym paśmie aut sportowych przychodzi czas na premierę roku — Volvo S90 i V90, które zachwycają przepięknie zaprojektowanym i wykonanym wnętrzem. W tym samochodzie siedzi się przyjemniej niż we własnym domu, a dzięki nieziemskiemu brzmieniu audio Bowers & Wilkins nie ma potrzeby chodzenia na koncerty — możemy sobie je urządzać w aucie.
Ponieważ gustujemy raczej w szybkich autach, do testów przygarnęliśmy również samochód, który potrafi wywołać mocny uśmiech na ustach dzięki swojej mocy. Mimo, iż stworzyła go marka, która kojarzy się z bezpieczeństwem i statecznością, dwulitrówka z turbo o mocy blisko 370 koni daje wiele radości. Tym bardziej, gdy w końcu spadnie śnieg… takie było Volvo V60 Polestar.
8