Po powrocie zza granicy dostałeś pocztówkę w postaci zdjęcia z fotoradaru z załączonym mandatem? Podpowiadamy jak wówczas postąpić i najlepiej wybrnąć z sytuacji.
Wakacje, długi weekend, ferie zimowe — to tylko niektóre okazje do wyjazdu zagranicznego i przy okazji… zgarnięcia srogiego mandatu. Na co uważać jadąc samochodem poza granice Polski?
Oto poradnik na temat mandatów za granicą, dla wszystkich tych, którzy wybierają się samochodem poza Polskę.
Brak pobłażliwości
Wyjazd samochodem za granicę Polski wymaga czasami więcej przygotowań, niż się nam wydaje. Przede wszystkim, należy zapoznać się z przepisami obowiązującymi w krajach, które zamierzamy odwiedzić. Wybierając się do naszych południowych sąsiadów powinniśmy wiedzieć, że od 1 listopada na terenie Czech istnieje obowiązek jazdy na oponach zimowych. Podróżowanie w tym okresie czeskimi drogami, samochodem nie posiadającym opon zimowych, szybko może zakończyć się mandatem. Wjechanie na czeskie drogi na letnich oponach szybko może zakończyć się mandatem. Nie jest to jedyna sytuacja, w której łatwo można zostać ukaranym przez funkcjonariuszy policji. Wystarczy jazda o zaledwie kilka kilometrów na godzinę więcej niż obowiązujący na danym terenie limit, aby znów otrzymać mandat. Czesi, Słowacy czy Litwini karzą kierowców bez pobłażania znanego z naszego kraju.
Mandaty, które możemy otrzymać za granicą, zazwyczaj są wyższe niż w Polsce. Przekroczenie prędkości na niemieckich drogach może kosztować od 15 do nawet 600 euro, czyli aż 2500 zł. Jak na nasze standardy bardzo wysokie mandaty obowiązują również w Norwegii — za przekroczenie prędkości o 20 km/h można zapłacić nawet kilkaset Euro. Najbardziej dotkliwe kary czekają nas w Wielkiej Brytanii — 2800 funtów, czyli powyżej 13 000 złotych za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h. Jak widać naprawdę warto zdjąć tam nogę z gazu.
Najczęściej polscy kierowcy łamią prawo na terenie Niemiec, Austrii, Włoch i Francji. To pokazuje, że wakacyjny lub zimowy wyjazd w góry, to prosta droga do otrzymania dodatkowej pamiątki z podróży. Mandat za granicą dostać jest nietrudno, a jego wysokość może zaskoczyć — dlatego powinniśmy poznać przepisy obowiązujące na trasie naszych zagranicznych wojaży i poruszać się po tamtejszych drogach z ich poszanowaniem i wielką rozwagą.
Jak zapłacić, by nie przepłacić?
Co zrobić, gdy po powrocie do Polski w skrzynce na listy znajdziemy pamiątkowe zdjęcie z fotoradaru ? Chwila nieuwagi może przecież przytrafić się każdemu. Przede wszystkim, należy zachować zdrowy rozsądek i zapłacić mandat, unikając przy tym dodatkowych kosztów.
Mając do opłacenia mandat zza granicy, najlepiej poszukać taniej, wygodnej i co najważniejsze bezpiecznej opcji przewalutowania pieniędzy na walutę zależną od kraju, z którego mandat otrzymaliśmy. Na szczęście wystarczy do tego komputer lub telefon i dostęp do sieci. W serwisie Internetowykantor.pl, najdłużej działającym kantorze internetowym w Polsce, konto można założyć poprzez internet — szybko i bezpłatnie, aby następnie kupić tam po korzystnym kursie wybraną walutę i zlecić przelew mandatu z prowizją — 5 zł (przelew SEPA). Wszystko możemy zrobić również za pomocą wygodnej aplikacji na iOS lub Androida, którą można pobrać i zainstalować na telefonie bądź tablecie.
Chcąc zapłacić mandat zza granicy powinniśmy również pamiętać o kosztach banków pośredniczących (przelew zagraniczny przeważnie nie idzie bezpośrednio z banku nadawcy do banku odbiorcy, ale często pośredniczą w tym inne instytucje (banki pośredniczące) i każda ustala wysokość opłat we własnym zakresie). Płacąc mandat musimy zadbać, aby cała kwota przelewu dotarła do odpowiedniego organu, czyli zlecając przelew powinniśmy wybrać tryb OUR. Co to oznacza? OUR jest informacją, że płaci je nadawca. Jakie są koszty takiego przelewu w bankach? Ich taryfy opłat prowizji nie mówią tego wprost, zazwyczaj stosują zasadę procentowego kosztu przelewu często sięgającego nawet 200 zł plus dodatkowo każą sobie płacić za opcję OUR! Alternatywą jest internetowykantor.pl, gdzie przelew w trybie OUR wykonamy w CHF, GBP, BGN, CZK, DKK, HRK, NOK, SEK, TRY za 80 złotych — niezależnie od kwoty przelewu! Co ważne, system jest szybki i czas realizacji przelewów jest taki sam jak w bankach.
Czy warto próbować uniknąć kary?
Mówiąc w skrócie i wprost — nie warto. Zagraniczny mandat karny i zdjęcie z fotoradaru w naszej skrzynce, to niemal pewność tego, że kara nas nie ominie. W ściągnięciu pieniędzy pomoże polski sąd, który ma odpowiednio wypracowane i skutecznie działające procedury. Wówczas oprócz mandatu zapłacimy również niepotrzebne odsetki. Mandat zza granicy — o ile nie mamy wątpliwości co do jego autentyczności — powinniśmy zatem opłacić bez zwłoki, pamiętając o tanim przewalutowaniu oraz uważnym wypełnieniu zlecenia przelewu.
Wpis powstał we współpracy z Internetowykantor.pl.
⬇ Lajk do dechy ⬇
8