Jednym z najważniejszych wynalazków ludzkości była lodówka sprężarkowa. Pozwoliła ona na bezpieczne przechowywanie żywności i leków w dłuższym czasie. Któregoś dnia ktoś na pomysł żeby ją zainstalować w samochodzie, ale nie po to żeby przewozić warzywa, ale żeby pasażerom przyjemnie się podróżowało w upale. Trzeba przyznać, że to był doskonały pomysł.
Tak powstała klimatyzacja uważana obecnie za jeden z ważniejszych elementów dbających o nasze bezpieczeństwo. Tak – bezpieczeństwo. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że dużo dłużej można zachować koncentrację w temperaturze 23 st.C niż na przykład w 55 st.C. Poza tym klimatyzacja osusza powietrze, a to zapobiega parowaniu szyb w aucie.

Jak działa klimatyzacja? Dokładnie tak jak lodówka. W uproszczeniu wygląda to tak, że w komorze silnika znajduje się sprężarka, dzięki której gaz zamienia się w ciecz. Trafia ona do chłodnicy, a stamtąd wędruje do parownika. Tu rozpręża się i ze stanu ciekłego przechodzi w gazowy. Towarzyszy temu oczywiście spadek temperatury. Kto z was w dzieciństwie bawił się butelką z gazem do zapalniczek swojego ojca ten wie czemu towarzyszy rozprężenie gazu. Z parownika gaz wraca do sprężarki. Proste.

Jest jednak kilka problemów związanych z eksploatacją klimatyzacji. Część z nich to problemy mechaniczne, a część zdrowotne. Co może się zepsuć w układzie klimatyzacji? Najczęściej zaczyna się od nieszczelności układu klimatyzacji spowodowanej korozją chłodnicy, parownika, przewodów ciśnieniowych lub samej sprężarki lub uszkodzeń mechanicznych. Nieszczelność prowadzi do opróżnienia układu z środka roboczego, a przy okazji z środka smarnego. Układ jest wprawdzie zabezpieczony przez pracą na sucho, ale w początkowej fazie spadku ciśnienia może dojść do uszkodzenia sprężarki. W takiej sytuacji mamy w perspektywie poważne wydatki. Żeby sprawdzić, w którym miejscu układ jest nieszczelny napełnia się go czynnikiem z dodatkiem barwnika UV. Jest on rozpuszczany w oleju do smarowania sprężarki. Barwnik pojawia się w miejscach wycieku i widać go doskonale w świetle UV.

Poza tym należy pamiętać o filtrze kabinowym i czyszczeniu parownika. Filtr należy wymieniać jak najczęściej. Producenci aut bardzo optymistycznie podchodzą do czasu eksploatacji filtra. Praktyka pokazuje, że wymiana dwa razy do roku nie jest wcale przesadą. Jednak to nie wszystko. Parownik, nawet zabezpieczony filtrem, ulega powolnemu zanieczyszczeniu. Zbierające się na nim drobiny kurzu są świetną pożywką dla grzybów. Jeśli po włączeniu klimatyzacji czujemy nieprzyjemny zapach to znak, że parownik wymaga czyszczenia. Najczęściej wystarczy wpuszczenie do kanałów wentylacyjnych aktywnej piany, ale bywają przypadki, w których konieczne jest wymontowanie parownika. Najczęściej jest to wynikiem braku filtra kabinowego lub zaniedbaniami serwisowymi, jeśli chodzi o jego wymianę.

I w ten sposób przechodzimy płynnie do problemów zdrowotnych. Brudny układ klimatyzacji może powodować alergię i na przykład grzybiczne zapalenie płuc. Nie brzmi to dobrze. Negatywnie na naszym zdrowiu może odbić się też ustawianie w kabinie zbyt niskiej temperatury. Mądrzy ludzie mówią, że powinniśmy zachować różnicę max. 10 st.C. No tak, ale co zrobić jeśli termometr na zewnątrz wskazuje 38 st.C? Najważniejsze jest, żeby nie kierować strumienia zimnego powietrza bezpośrednio na siebie. Oczywiście w ten sposób szybciej poczujemy błogi chłód, ale też możemy szybciej skończyć z gilem do pasa. Lepiej jest ustawić nadmuch na przednią szybę i na nogi. W ekstremalnych przypadkach, jeśli chcemy ustawić bardzo niską temperaturę ustawmy nadmuch tylko na szybę. Lepiej jest też zwiększać wydajność wentylatora niż zmniejszać temperaturę.
Jeśli poruszamy się po mieście lub z małymi prędkościami poza miastem to możemy uchylić lekko szyby. Dzięki temu rozgrzane powietrze będzie szybciej opuszczało auto. Jeśli wsiadamy do rozgrzanego auta to otwórzmy wszystkie okna. Na kilka chwil. Dzięki temu po włączeniu nawiewu gorące powietrze z kanałów wentylacyjnych będzie mogło szybko opuścić wnętrze i szybciej wymienimy powietrze w kabinie.

Bardzo ważne jest też żebyśmy klimatyzacji nie używali tylko w lecie. W okresie jesiennym i wiosennym klima doskonale wspomaga układ wentylacji, jeśli chodzi o usuwanie wilgoci z auta. Widzicie czasem na ulicy całkiem nowe auta z zaparowanymi szybami? Ich właściciele nie wiedzą, po co mają klimatyzację w aucie. No chyba, że filtr kabinowy mają zapchany na amen. Jak widzicie klima naprawdę może mieć duży wpływ na nasze bezpieczeństwo.

Poza tym pamiętajcie, że klima nie jest w aucie sama. Sprężarkę napędza silnik naszego samochodu, co stanowi dla niego dodatkowe obciążenie. Chłodnica klimy najczęściej sąsiaduje z chłodnicą silnika. Zawsze po włączeniu chłodzenia słyszymy, że włącza się wentylator, a to dodatkowe obciążenie dla alternatora. Czyli wszystko się grzeje, a auto się poci. Czy możemy mu jakoś pomóc? Oczywiście. Trzeba dbać o regularną wymianę oleju w silniku i płynu chłodzącego w układzie chłodzenia. Zapewnia nam to optymalne warunki pracy dla silnika. Pamiętajcie, że jeśli klimie jest za gorąco to się wyłącza. To bardzo przykra chwila jeśli stoimy w upalny dzień w korku…

215