31 maja w Warszawie na Stadionie Narodowym odbył się 18 Piknik Naukowy. W piękny sobotni dzień każdy mógł odwiedzić stadion i poszerzyć swoją wiedzę w bardzo szerokim zakresie. Od matematyki przez geografię, astronomię, aerodynamikę, motoryzację i wiele innych dziedzin nauki. Hasłem przewodnim pikniku był czas.
W tym kontekście Castrol zaprezentował najszybszy pojazd poruszający się po lądzie. Bloodhound SSC był niewątpliwą atrakcją pikniku. Stanowisko, na którym stał było oblegane przez widzów ze wszystkich stron. Nie pomagały taśmy okalające podwyższenie, na którym stał. Każdy chciał mieć z nim zdjęcie. Nic dziwnego. Bloodhound prowadzony przez Andy’ego Green’a za dwa lata ma przekroczyć magiczną barierę 1000 mil na godzinę czyli ponad 1600km/h. Próby bicia rekordu będą się odbywały w RPA na torze, który już w tej chwili jest przygotowywany, a prace nad nim w sumie zajmą trzy lata. Będzie on miał 21km długości i 1km szerokości.
Projekt Bloodhound wspiera między innymi firma Castrol, której produkty są na jego pokładzie. Płyn hamulcowy musi znieść ekstremalne temperatury podczas dohamowania poniżej 300km/h. Olej silnikowy Castrol EDGE znajduje się w silniku spalinowym napędzającym pompę utleniacza dla silników rakietowych. Płyn hydrauliczny odpowiada za prawidłowe działanie hamulca aerodynamicznego. Poza tym Bloodhound jest wyposażony oczywiście w spadochron. Cała maszyna jest szczytem osiągnięć technologicznych i materiałowych. O tym jak Bloodhound się rozpędza, ile waży i jak działa rozmawiałem z Michałem Izdebskim z działu technicznego firmy Castrol. Kilka dni wcześniej, podczas konferencji prasowej, udało mi się porozmawiać z samym Andy’m Green’em.
Zobaczcie film o Bloodhoundzie i przekraczaniu granic prędkości.
Obok rakiety na kołach stała duga — trochę mniejsza. Mam na myśli Corvettę Grzegorza Staszewskiego. Nie osiąga ona takich prędkości jak Bloodhound (jeszcze ;)), ale mimo to, ze startu zatrzymanego przejeżdża ¼ mili w 7,89 sekundy, a 300km/h pojawia się na zegarach po 8,3 sekundy. Corvetta jak dziki zwierz stała w specjalnej klatce, do której podwieszone były elementy jej nadwozia. Dzięki temu każdy mógł podziwiać jej odkryte mechanizmy. Zapytałem konstruktora Corvetty, czy podczas wyścigu czas zaczyna płynąć wolniej. Zobaczcie co odpowiedział na tak zadane pytanie.
Blisko Bloodhounda stał też Volkswagen Golf GTI z pucharu Volkswagen Castrol Cup. Udało mi się złapać kierowcę jednego z Golfów – Jerzego Dudka, a o wszystkich różnicach między seryjnym Golfem, a tym pucharowym można było porozmawiać z Waldemarem Pabijanem, szefem technicznym pucharu VWCC. Wbrew pozorom wprowadzono wiele zmian pozwalających na walkę Golfa na torze. O tych najważniejszych rozmawialiśmy przed naszą kamerą.
Trzeba przyznać, że Piknik Naukowy to bardzo ciekawa impreza, a organizatorom należą się największe wyrazy szacunku za doskonałe przygotowanie. Jest to największa w Polsce impreza popularyzująca naukę.I na koniec mała rada. Im wcześniej przyjedziecie tym większa szansa, że uda wam się obejrzeć wszystko co mają do pokazania wystawcy. Jest tego naprawdę bardzo dużo.