Skoda Octavia, szczególnie w najbardziej sportowej wersji RS, to połączenie głosu rozsądku z lekką dawką emocji. I byłaby autem idealnym, gdyby nie jeden fakt…
Skoda jaka jest każdy widzi. Jeździ jej po naszych ulicach pełno, co jest wynikiem znakomitych wyników sprzedaży już od wielu lat.
Ale jaka jest najbardziej sportowa Skoda w ofercie — Octavia RS? Posiada moc 245 koni i potrafi zaskoczyć osiągami. Czym jeszcze?
Przekonacie się oglądając test w formie wideo:
OBEJRZYJ WIDEO: Subskrybuj nasz kanał na YouTube — nie przegapisz kolejnych filmów!
Oraz czytając wersję tekstową — dostępną poniżej.
Blisko ideału
Skoda Octavia dostępna jest w dwóch wersjach nadwoziowych — kombi oraz liftback. Wydawałoby się, że pod kątem rodziny lepiej wybrać kombi, jednak testowana przez nas wersja liftback naprawdę mocno zaskoczyła mnie swoją przestrzenią bagażową. Jest w praktyce niewiele mniejsza niż kombi i pozwala z powodzeniem zapakować wózek dziecięcy i duże zakupy lub walizki na wakacyjny wyjazd. Do tego w wersji liftback otrzymamy spojler, ozdabiający klapę bagażnika i dodający kilka punktów do rasowości.
Jakość wykonania Skody Octavii RS w zasadzie nie budzi zastrzeżeń. Owszem, wnętrze przytłacza nieco nadmiarem czarnego koloru, ale materiały i spasowanie są znakomitej jakości, szczególnie w odniesieniu do ceny samochodu. Nie jest premium, ale jest naprawdę dobrze. Szczególnie dobre wrażenie robi duży ekran zbliżeniowo-dotykowy i sportowe fotele.
Wielkie brawa dla Skody należą się za nieskazitelną wręcz w tym samochodzie ergonomię. Wszystko jest na swoim miejscu i działa tak, jak powinno. Komunikaty głosowe brzmią tak, jakby czytała je prawdziwa osoba, a nie nienaturalnie brzmiący syntezator mowy. Pierdoła? Być może, ale z takich detali składa się całe wrażenie, jakie robi na nas samochód — i Skoda Octavia RS wrażenie robi znakomite.
Pod maską Skody Octavii RS siedzi dwulitrowy, benzynowy, czterocylindrowy silnik TSI, popędzany dodatkowo turbiną. Z generacji na generację mocy Octavii RS przybywało i w najnowszym wcieleniu ma ich aż 245. Efekt? 6,6 sekundy do setki. Spory udział w tych osiągach ma automatyczna, 7‑biegowa skrzynia DSG, która naprawdę w praktyce sprawdza się wyśmienicie. Przy mocniejszym wciśnięciu gazu auto zbija nawet cztery przełożenia w dół (z siódmego na trzeci bieg), aby wystrzelić jak z procy i zaskoczyć niejednego kierowcę na drodze. Szczególnie przydatne okazuje się to w trasie podczas wyprzedzania.
Skoda Octavia RS wyposażona została w kilka trybów jazdy, które jednak nie różnią się od siebie jakoś diametralnie. Są samochody, w których włączenie trybu Sport wybudza z auta zupełnie nowe wcielenie, jednak w Skodzie wrażenia są odmienne w bardzo subtelny sposób. W sportowym trybie jazdy wyczujemy większy, przyjemny w odczuciu opór na kierownicy, zauważymy również wyższe obroty, do których na danym przełożeniu napędza się samochód.
Jeśli już jesteśmy przy wrażeniach z jazdy, warto wspomnieć o brzmieniu. Nagrywając test w formie wideo popełniłem niemałą gafę i palnąłem, że brzmienie silnika symulowane jest przez system audio. Okazuje się jednak, że za brzmienie podczas szybkiej jazdy odpowiada Performance Sound Generator. Co to takiego? Przytoczę opis, który otrzymałem od pracownika Skody w ramach sprostowania:
Źródłem dźwięku jest elektromagnetyczny generator impulsów umieszczony w dolnej części przedniej szyby. Wibracje dźwięku rozprzestrzeniają się do kabiny samochodu przez karoserię i przednią szybę. Częstotliwość i intensywność dźwięku zależy nie tylko od wybranego profilu, ale również obrotów silnika, prędkości jazdy i obciążenia silnika (położenie pedału gazu). Wytworzony dźwięk kierowany jest do kabiny, zwłaszcza w stronę przedniego fotela. Funkcja ta działa niezależnie od systemu audio, dźwięk nie wydobywa się z głośników.
Muszę przyznać, że w praktyce działa to całkiem sprawnie i daje wrażenie, że pod maską pracuje kilka litrów więcej, niż w rzeczywistości. Co najlepsze, głośne brzmienie silnika możemy wyłączyć, co przyda się w trasie lub podczas podróży z dzieckiem mającym ochotę na beztroską drzemkę.
Porządek w koncernie
Gdy wydawało się już, że Skoda stworzyła samochód idealny, przyszedł jej właściciel — marka Volkswagen — i powiedziała:
“Nieee, ten samochód będzie sprzedawał się zbyt dobrze. Musimy coś zmienić”.
I zmienili. Wygląd przednich świateł. Oczywiście to moja osobista wizja tego, co zaszło w studiu projektowym Skody, ale naprawdę aż nie chce mi się wierzyć, żeby którykolwiek z Czechów samodzielnie wpadł na pomysł, żeby reflektory przedzielić wstawką z blachy i tym samym tak mocno zepsuć wygląd tego auta w porównaniu do poprzedniej generacji.
Okazuje się jednak, że kontrowersyjny wygląd przednich lamp w najnowszej generacji Skody Octavii RS wcale nie jest największym problemem tego samochodu. I w tym momencie przechodzimy do…
DUŻY minus
Skoda Octavia RS to naprawdę świetny samochód, które ma jednak jedną, ale za to dużą wadę. Chodzi o napęd. Mając do dyspozycji 245 koni mechanicznych pod prawą nogą i jednocześnie możliwość przeniesienia ich tylko na przednią oś, nieznośnie łatwo zerwać przyczepność. Jeśli asfalt nie jest suchy jak pieprz, Octavia RS podczas ruszania walczy o trakcję. Co gorsza, mielenie kołami i włączające się ESP zauważymy również podczas ostrego przyspieszania, gdy skrzynia redukuje przełożenie z 7 na 3 bieg. Przez to w praktyce nie mam szansy wykorzystać mocy drzemiącej pod maską przez większość roku (zima, jesień), a szkoda.
O włos
Gdyby Skoda Octavia RS miała napęd na cztery koła, byłaby zbyt dobra. I mniemam że to właśnie dlatego Volkswagen nie pozwala Skodzie oferować takiej wersji w sprzedaży. Owszem, jest Octavia RS z AWD, ale spod maski straszy wówczas klekot diesla. Zatem mocnej benzyny i napędu na cztery łapy w tym modelu nie uświadczymy.
I tak Skoda Octavia RS nie jest ideałem, choć zbliża się do tego miana zaskakująco blisko…
[mailpoet_form id=“2”]2.0 TSI, 245KM (benzyna)
Cena: od 68 100 zł (RS od 130 420zł)
OCENA
bagażnik
wnętrze
silnik
skrzynia
jakość spasowania
kontrowersyjny wygląd reflektorów
Przeczytaj nasze testy samochodów.
⬇ Lajk do dechy ⬇
9