Nowa Skoda Fabia to odświeżona wersja popularnego na naszych ulicach samochodu. Pod kątem sprzedaży wręcz bestsellera. Miałem okazję siedzieć już za jej kierownicą — jakie zrobiła na mnie wrażenie?
Główna fabryka Skody w czeskim mieście Mladá Boleslav rozpoczęła właśnie produkcję Nowej Skody Fabii. Ja miałem już okazję przejechać się odświeżoną wersją tego popularnego auta. Co się w nim zmieniło i czy wyszło mu to na dobre?
Zapraszam na spis wrażeń z pierwszych, premierowych jazd Nową Skodą Fabią po czeskiej Pradze i jej okolicach.
Stylistyka
Nie rewolucja, a ewolucja. To można powiedzieć o ostatnich generacjach Skody Fabii i z najnowszą jej odsłoną nie jest inaczej. Największą zmianę mogliśmy zaobserwować pomiędzy pierwszą a drugą generacją — wówczas w kwestii stylistyki zmieniło się wszystko.
Dobrze widać to na filmie, który umieszczałem na żywo podczas jazd na naszym Facebooku, do którego obserwowania przy okazji zachęcam. Zobaczcie:
Z tyłu będzie nieco trudniej, bo przemodelowany zderzak dostrzeże wyłącznie wprawne oko największych fanów marki.
Pozostałe zmiany stylistyczne są raczej delikatne — są to nowe wzory felg (największe koła jakie możemy zamówić w Nowej Fabii mają 18 cali) czy nowe wzory tapicerek, które mogą być dwukolorowe. Szczególnie dobre wrażenie zrobiło na mnie wnętrze wersji Monte Carlo, z czarno-czerwonymi fotelami i deską rozdzielczą, która została delikatnie przeprojektowana w stosunku do poprzedniej generacji modelu.
Zwiększony został również rozmiar ekranu w środku — w wersji SWING ma on teraz 6,5 cala.
Niestety wnętrze zwykłej wersji w kolorze czarno-czarnym prezentuje się znacznie gorzej, niż Monte Carlo…
Skoro jesteśmy przy wnętrzu, wspomnę jeszcze o przestrzeni. Jest jej bardzo dużo z przodu i tutaj nawet wysoki kierowca czy pasażer będzie podróżować komfortowo. Niestety za wysokim kierowcą zmieści się już tylko niska osoba, bo tylna kanapa oferuje niewiele przestrzeni na nogi. Jak to w Skodzie dobrze wygląda natomiast przestrzeń bagażowa — 330 litrów dla hatchbacka i 530 litrów w kombi.
Bezpieczeństwo i prowadzenie
Najnowsza generacja Skody Fabii to znacznie więcej systemów bezpieczeństwa. W standardzie dostajemy 6 poduszek powietrznych. Na liście opcji znalazły się teraz takie pozycje jak funkcja monitorowania martwego pola w lusterkach czy funkcja wspomagania wyjazdu z miejsca parkingowego.
W kwestii prowadzenia warto pochwalić zawieszenie, które naprawdę dobrze radzi sobie z nierównościami, a przy okazji jest ciche i zapewnia sporą precyzję prowadzenia. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o układzie kierowniczym, który przy szybkich i delikatnych ruchach nie przekłada się w żaden sposób na reakcję auta — jeśli będziemy wystarczająco szybko poruszać delikatnie kierownicą na boki samochód będzie nadal jechał prosto. To zupełne przeciwieństwo tego, czego ostatnio doświadczyłem za kierownicą Alfy Romeo.
Co pod maską? Brak diesla!
Nowa Skoda Fabia zaskakuje tym, co ma, a w zasadzie czego nie ma pod maską. Mowa o silnikach diesla, które całkowicie wypadły z oferty. Jest to coraz częściej obserwowany ruch wśród producentów samochodów (ostatnio Volvo zrezygnowało z diesla w nowym modelu S60), których obowiązują bardziej restrykcyjne normy spalin. Co zatem napędzać będzie Nową Fabię? Jednolitrowe, benzynowe trzycylindrówki…
Najbardziej cierpliwych kierowców Nowa Skoda Fabia kusi wolnossącym MPI o mocy 60 lub 75 KM. Dla osób ceniących swój czas i nerwy skierowane są silniki TSI, wyposażone w turbosprężarkę i rozwijające moc 95 lub 110 KM. Do tego wszystkiego manualna skrzynia biegów lub — tylko przy najmocniejszej wersji silnikowej — sprawdzony i dobrze znany automat DSG z siedmioma przełożeniami.
A co z klientami, którzy kupując Nową Skodę Fabię stawiają głównie na oszczędność i do tej pory wybierali diesla? Tutaj alternatywą mają być fabryczne instalacje LPG, które pozwolą zaoszczędzić dodatkowe pieniądze podczas tankowania na stacji.
Wrażenie?
Nowa Skoda Fabia powstawała w studiu projektowym aż 10 miesięcy. Tyle Czechom zajęło zaprojektowanie i stworzenie finalnej wersji samochodu po faceliftingu. Czy poszło im dobrze? Wygląda na to, że tak — odświeżyli nie tylko wygląd, ale podnieśli standard wyposażenia oraz zaktualizowali ofertę silnikową, dostosowując Fabię do aktualnych i restrykcyjnych przepisów.
Ceny? Najtańszą wersję Nowej Skody Fabii kupimy za 45 000 złotych. Chcąc jeździć wersją kombi musimy przygotować od 47 500 złotych wzwyż.
Po pierwszych jazdach szczególnie doceniam wersję Monte Carlo, która w środku wygląda naprawdę znakomicie. Z minusów wymieniłbym głównie gumowaty i raczej mało precyzyjny układ kierowniczy, choć o nim mógłbym powiedzieć coś więcej dopiero po pełnym teście samochodu, na który miejmy nadzieję uda mi się zapisać już niebawem.
[mailpoet_form id=“2”]Na koniec jeszcze kilka dodatkowych kadrów z wyjazdu do Czech:
⬇ Lajk do dechy ⬇
22