Król hot-hatchy może być tylko jeden. Czy jest nim Ford Focus RS? Zapraszamy na test!
Parametry techniczne Forda Focusa RS trzeciej generacji wywołują u każdego petrolheada szybsze bicie serca. Silnik? Ecoboost o pojemności 2.3 litra z turbosprężarką typu Twin Scroll. Moc? 350 koni. Moment? Do 470 Nm. Napęd? Na cztery koła. Skrzynia? Manualna!
Czy można chcieć czegoś więcej? Owszem! … i Ford Focus RS to ma. O czym mowa? Dowiesz się w dlaszej części tego tekstu.
Aha, już na wstępie serdecznie dziękujemy wypożyczalni Cylindersi.pl za możliwość ujeżdżania tego potwora przez kilka pięknych i przepełnionych emocjami dni.
Muskularny wygląd
Jaki Ford Focus RS jest każdy widzi, ale nad jego aparycją warto chwilę się mimo wszystko pochylić. Moim zdaniem jest znakomitym przykładem na to, jak rasowy hot-hatch wyglądać powinien. Nie jest aż tak cichociemny jak Volkwagen Golf R, którego na ulicy zbyt łatwo przegapić. Focus RS z daleka daje innym kierowcom znać, że nie warto z nim zadzierać.
Z przodu auto wyposażono w wielki grill, sprawiający wrażenie wiecznie głodnego i polującego na kolejne, wolniejsze od siebie ofiary.
Z tyłu ciężki do przeoczenia spojler z wyżłobionym logo RS, spory dyfuzor w dolnej części zderzaka oraz podwójna końcówka mistrzowskiego układu wydechowego, o którym nieco więcej już wkrótce.
Z zewnątrz Focus RS wygląda znakomicie, szczególnie w “firmowej” niebieskiej barwie, czyli lakierze Nitrous Blue. Jedyny niedosyt czuję spoglądając w tym samochodzie na felgi — owszem, są duże, ale ich kolor i wzór wydają się zbyt pospolite jak na ten model auta.
Płytkie wnętrze
Czas na omówienie wnętrza. Szczerze? Jest paskudne. I niestety w wersji RS nie różni się znacząco od tego z najsłabszego Focusa, który pod maską ma trzycylindrowy, jednolitrowy silnik. Kokpit jest wykonany z nieprzyjemnych w dotyku, choć zapewne trwałych w użytkowaniu plastików. Na desce rozdzielczej mamy od zarąbania przycisków, więc osoby preferujące tak jak ja minimalizm szybko dostaną oczopląsu. Przyznajmy zatem szczerze — Ford Focus RS wnętrzem nie zachwyca.
Na szczęście jest jeden duży plus, który skrywa w swoim środku Focus RS. To fotele. W tym modelu dostępne są dwa typy foteli — zwykłe oraz kubełkowe. Oba wykonała znana entuzjastom motorsportu firma Recaro. I muszę przyznać, że już zwykła wersja foteli robi znakomite wrażenie. Nie dość, że mają charakterystyczne niebieskie wstawki nawiązujące do przeszyć na kierownicy czy lewarku skrzyni biegów, to jeszcze fantastycznie trzymają na boki.
Gdy siadamy w tym samochodzie, mamy wrażenie, że nas ciepło przytula na przywitanie. Co ważne, tradycyjne Recaro w Focusie RS mają regulację wysokości — kubełki już nie. A nawet w najniższym ustawieniu mamy wrażenie, że siedzimy na tronie.
I nie chodzi mi tutaj o tron ze znanego serialu, ale o ten, na którym każdy z nas siada zazwyczaj zaraz po przebudzeniu…
Spore pochwały kieruję również do kierownicy. Znakomicie leży w dłoniach i pozwala dobrze zapanować nad tym, co dzieje się z samochodem.
Wisienką na torcie są dodatkowe zegary na szczycie deski rozdzielczej, wskazującej na bieżąco poziom doładowania czy temperaturę oleju.
Wyglądają bardzo efektownie, ale szczerze podczas jazdy są mało widoczne — zostały umieszczone zbyt daleko od miejsca, w które patrzy kierowca.
Beng beng!
Czas odpalić silnik i zacząć jazdę. Do wyboru mamy kilka trybów jazdy — od komfortowego, poprzez sportowy, aż po torowy. Wierzcie lub nie, ale pomiędzy trybami naprawdę czuć sporą różnicę. W trybie komfortowym auto jest miękkie i ciche, więc spokojnie nadaje się do jazdy nawet w dalsze trasy — nie męczy ani zawieszeniem, ani wydechem. Ten budzi się bowiem tak naprawdę dopiero po wybraniu trybu torowego…
Tak, wiem, tryb torowy przeznaczony jest — jak sama nazwa wskazuje — do jazdy po torze, ale przyjemności przetestowania go również na ulicy nie mogłem sobie odmówić. Dlaczego? W nim Ford Focus RS pokazuje dopiero co potrafi jego układ wydechowy. Tutaj strzały po przekroczeniu 3–4 tysięcy obrotów i odjęciu gazu to prawdziwa orgia dla zmysłów.
Żadnych głośników, żadnego udawania — z rur wydobywają się prawdziwe strzały, które mogą wystraszyć pieszych czy ludzi czekających na przydrożnych przystankach autobusowych. Coś pięknego!
Nasz dwuletni synek Leon, przyzwyczajony od maleńkości do jazdy bulgoczącym Subaru, wręcz pokochał Forda Focusa RS. Zawsze gdy z jego wydechów wydobywały się strzały, z radością krzyczał “bum, bum, jesce, jesce”!
Ford Focus RS posiada również tryb DRIFT. Służy on do jazdy w kontrolowanych i efektownych poślizgach, pozwalających w pełni pocieszyć się napędem na cztery koła. Niestety — tego rodzaju zabawy nie przetestowałem. Szanuję cudzą własność, a Focus RS którego testowaliśmy był jak wiecie wzięty z wypożyczalni. Do tego prosili, aby nie zajechać opon, a mówiąc szczerze, nie bardzo chciałem kupować im nowy komplet… Mimo wszystko wielki szacunek dla Forda za to, że w swoim hot hatchu taki tryb jazdy w ogóle umieścił.
A jak w ogóle jeździ się Fordem Focusem RS? ZNA-KO-MI-CIE! To naprawdę najlepiej prowadzący się hot hatch, jakim mieliśmy okazję jeździć, a większość konkurencji już przetestowaliśmy. I nie chodzi tutaj nawet o osiągi, ale o to, jak ten samochód skręca i jaką satysfakcję daje kierowcy. Do tego wszystkiego dobrze (choć nie rewelacyjnie) działający manual i zapewniający przyczepność w każdych warunkach napęd na cztery koła. Idzie się rozkochać i szybko zapomnieć o otaczającym nas, paskudnym wnętrzu tego samochodu.
Co ciekawe, Ford Focus RS wydaje się zza kierownicy wolniejszy, niż można się spodziewać. Jest to jednak bardzo zdradliwe, bo patrząc na licznik i narastającą prędkość, widać że samochód dysponuje mocą grubo przekraczającą ponad 300 koni. Zatem o co chodzi? O bardzo równomierne, jednostajne przyspieszanie dzięki turbosprężarce typu twin-scroll. W tym aucie nie uświadczycie turbo dziury, wręcz można go pomylić z silnikiem wolnossącym. Reakcja na gaz jest szybka, ale jednocześnie bardzo przewidywalna.
Spalanie? Nie oszukujmy się, RS to chlejus. Lubi wypić, a kolejne porcje paliwa podawać trzeba mu dosyć często.
14–15 litrów na setkę to wynik, którego można było się spodziewać po tej mocy na napędzie, prawda?
Zabawny jest fakt, że Ford rekomenduje zalewanie Focusa RS paliwami BP Ultimate, co sygnalizuje odpowiednia wlepa przy wlewie paliwa. Czy to przypadek, że na tej samej sieci stacji od 6 lat tankujemy naszą Świnkę, a w dodatku BP jest partnerem naszego bloga? Nie sądzę…
Samochód, który wybrał papieża
Nie będziemy ukrywać — Ford Focus RS spodobał nam się tak bardzo, że jeszcze podczas testu zaczęliśmy szukać egzemplarza dla siebie. Byłby to godny następca Świnki, którą chcemy zastąpić nowym daily (wszystkie nasze rozważania w tym temacie znajdziecie na bieżąco na naszym Facebooku). Szukając nie tylko cen, ale i opinii, szybko natrafiliśmy na informację o usterkowości. Wiele można naczytać się o awarii silnika w tym samochodzie, który przez złe spasowanie uszczelki pod głowicą potrafił pluć siwym dymem z wydechów.
Dlaczego o tym piszemy? Bo jeśli kiedyś będziecie rozważać — tak jak my — zakup Forda Focusa RS, warto żebyście wiedzieli, że producent stanął w tej sytuacji na wysokości zadania i przeprowadził akcję serwisową, w ramach której silniki były naprawiane. Ba, nawet w niektórych przypadkach wymieniane na nowe. Dlatego szukając egzemplarza dla siebie warto dopytać, czy silnik jest już po akcji serwisowej, a tym samym został uwolniony od usterki.
Spróbuj sam!
Ford Focus RS to naprawdę wyśmienity samochód. Może nie wygląda perfekcyjnie, szczególnie we wnętrzu, za to perfekcyjnie jeździ. Ma naprawdę dużą moc (Subaru WRX STI czy Volkswagen Golf R mogą się schować), staroświecki manual, napęd na cztery koła, znakomite zawieszenie i obłędnie strzelający wydech. To połączenie pozwoliło stworzyć Fordowi najlepszego hot hatcha na rynku… który właśnie z niego schodzi. Tak, Ford Focus RS trzeciej generacji nie jest już produkowany, bowiem fabryki tłuką obecnie już czwartą generację Focusa, który nie doczekał się jeszcze sportowej wersji. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, abyście opisywanym RS’em przejechali się osobiście. Ba, dokładnie tym samym egzemplarzem, którym jeździliśmy my i tak się w nim rozkochaliśmy.
Jeśli chcecie sami spróbować jak jeździ Ford Focus RS i czy faktycznie zasługuje na miano króla hot hatchy, skorzystajcie z usług wypożyczalni samochodów luksusowych i sportowych Cylindersi.pl. Naprawdę warto!
Tymczasem pytanie od nas — nie znacie może kogoś, kto chce sprzedać fajny egzemplarz Forda Focusa RS? Szukamy! ❤
[mailpoet_form id=“2”]2.3 turbo, 350KM (benzyna)
Cena: od ok. 158 000 zł
OCENA
strzelający wydech
moc i osiągi
napęd na cztery koła
fotele Recaro
mało kolorów nadwozia i wzór felg
absurdalnie mały bagażnik
Przeczytaj nasze testy samochodów.
⬇ Lajk do dechy ⬇
93