Na polskich stacjach sieci Statoil pojawiło się nowe paliwo — miles. Przetestowaliśmy je w dniu premiery.
Paliwa miles, dostępne na wszystkich stacjach Statoil, wyróżniają się tym, że nawet w najtańszej wersji (benzyna 95 lub tradycyjny diesel) są wzbogacone dodatkami uszlachetniającymi, które poprawiają ich właściwości. Podstawową zaletą tego rozwiązania jest większy zasięg na jednym litrze paliwa — średnio o 3% w porównaniu do paliwa bez dodatków. To jednak nie wszystko. Dodatki zmniejszają tarcie w silniku, czyszczą wtryskiwacze, usuwają osady w układzie paliwowym, zapobiegają powstawaniu korozji, ułatwiają zimny rozruch oraz redukują emisję spalin, co pozytywnie wpływa na środowisko. Paliwa milesPLUS, przeznaczone do samochodów takich jak nasza Świnka, mają dodatkowo poprawiać wydajność silnika.
Co warte zaznaczenia, Statoil ma wyłączność na stosowanie unikalnej mieszanki dodatków uszlachetniających na najbliższe lata, nie spotkacie ich zatem na stacjach benzynowych innych marek.
Jak paliwa Statoil miles działają w praktyce?
Dzięki zaproszeniu od Statoil Fuel & Retail mieliśmy okazję sprawdzić działanie paliwa miles w dniu jego debiutu w Polsce. Wraz z dziennikarzami wzięliśmy udział we wspomnianym wyścigu Statoil Miles Competition. Polegał on na podróży z Warszawy do Bielska-Białej z próbą osiągnięcia jak najniższego spalania. Żeby nie było jednak zbyt łatwo, na trasie czekało nas wiele dodatkowych zadań. Na każdym z trzech pi-stopów, którymi były oczywiście stacje Statoil, musieliśmy pojawić się w wyznaczonym czasie. Zbyt szybka lub zbyt wolna jazda oznaczała utratę punktów. Na postojach odpowiadaliśmy też na pytania i wykonywaliśmy zadania specjalne. Nie było łatwo, bo przyznajcie sami — powiecie bez zaglądania do Google’a co dokładnie oznacza liczba oktanowa albo jakie rodzaje dodatków wlewa się do paliwa?
W wyścigu Statoil Miles Competition startowały dwa rodzaje samochodów — napędzane benzyną Mercedesy oraz zasilane dieslem Passaty. Nam trafił się ten nudniejszy bolid, czyli nowe Passerati 2.0 TDI z automatyczną skrzynią biegów DSG. Warunki na drodze nie były łatwe — spory ruch, duża liczba TIR’ów, deszcz przechodzący w burze i ulewy… Ecodriving jest jednak dla twardzieli, dlatego podjęliśmy to zadanie i często wykorzystywaliśmy tempomat, wyprzedzanie planowaliśmy na pół godziny wprzód, a z przyśpieszeniem czekaliśmy na odpowiednie ukształtowanie terenu — z górki zawsze idzie łatwiej Oszczędnie operując pedałem gazu nie popadliśmy jednak w skrajność — w aucie cały czas mieliśmy włączoną dwustrefową klimatyzację oraz radio.
Na końcu wyścigu, na ostatniej wyznaczonej stacji Statoil, każdemu autu tankowano paliwo (do pierwszego odbicia dystrybutora), aby na tej podstawie obliczyć rzeczywiste spalanie. Co interesujące, przeliczenie zużytych litrów na pokonane kilometry wskazało dokładnie tyle samo, ile komputer pokładowy samochodu. Nasze Passerati na dystansie 353 kilometrów spaliło 15,7 litrów paliwa. Wynik? Nasze spalanie wyniosło dokładnie 4,4 litra/100 km. I wiecie co? Na wieczornej gali okazało się, że WYGRALIŚMY! Nie ukrywamy, że zdziwiliśmy się, gdy Filip Chajzer wyczytał nas jako zwycięzców całego wyścigu, a prowadzony przez nas Volkswagen okazał się najbardziej ekonomicznym samochodem w zawodach. Jak widać posiadanie paliwożernego Subaru uczy oszczędnej jazdy lepiej niż niejeden specjalistyczny kurs 😁
Napędzani paliwem miles zostaliśmy zwycięzcami. Ale czy faktycznie klienci stacji Statoil dojadą teraz na jednym litrze dalej o 3%? Tego oczywiście nie wiemy, musielibyśmy bowiem przejechać tę samą trasę kilka razy, porównując paliwo standardowe i to wzbogacone dodatkami uszlachetniającymi. Naukowego badania paliw miles podjął się jednak niezależny Instytut Badań i Rozwoju Motoryzacji BOSMAL w Bielsku-Białej, który mieliśmy przy okazji imprezy zwiedzić. O tej wizycie napiszemy Wam więcej w kolejnym wpisie na blogu. Co zatem BOSMAL twierdzi o nowych paliwach Statoila?
Naukowo o paliwach miles
BOSMAL okazał się niesamowicie ciekawym miejscem dla fanów motoryzacji, choć pewnie niewielu o nim słyszało. Zajmują się badaniem samochodów, silników, emisji spalin, materiałów, części i zespołów samochodowych dla takich marek jak Lamborghini, BMW, Brembo, Mazda, Peugeot, Volkswagen czy Petronas. Większość dużych koncernów paliwowych to również klienci BOSMAL. Można zatem śmiało powiedzieć, że mają doświadczenie i cieszą się dużym zaufaniem na rynku.
Statoil komunikuje, że na jednym litrze paliwa miles zajedziemy 3% dalej, co przekłada się na oszczędność rzędu 15 groszy/litr. Skąd te liczby? Ano właśnie z badań BOSMAL, który na kilkunastu samochodach sprawdził działanie paliwa z dodatkami uszlachetniającymi na silniki różnego typu. Rzadko kiedy chyba deklaracje producenta paliw mają tak solidne podparcie w faktach. Paliwa miles zostały przetestowane zgodnie z Rozporządzeniem Europejskiej Komisji Gospodarczej (UNECE) oraz ścisle określonymi metodami i procedurami na kilku rodzajach silników, reprezentujących około 1/5 wszystkich typów pojazdów poruszających się po europejskich drogach. Łącznie przeprowadzono 357 pomiarów wielkości zużycia paliwa.
Słowo na koniec
Jak bawiliśmy się na Statoil Miles Competition? Wyśmienicie. Czy polecilibyśmy paliwa miles? Tak, tym bardziej, że to samo robi Instytut Badań i Rozwoju Motoryzacji BOSMAL. Czy warto wypróbować nową ofertę Statoila? Jak najbardziej, choćby dlatego, że nowe, wzbogacone paliwa sprzedawane są dokładnie w tych samych, “starych” cenach. Możecie zatem skorzystać, nie płacąc za podjęcie tej próby ani złotówki więcej 😎
↓ Lajk do dechy! ↓
25