PARTNER BLOGA:

Czy opony mogą być ładne? Kobiece spojrzenie na ogumienie

Przewiń w dół

Czy kupu­jąc nowy zestaw ogu­mie­nia do swo­je­go boli­du kie­dy­kol­wiek zawró­ci­li­ście uwa­gę na wizu­al­ny aspekt opon? Czy może być w nich cokol­wiek pocią­ga­ją­ce­go? Jak naj­bar­dziej!


Od cza­su do cza­su przy­cho­dzi taki moment, kie­dy nasze poczci­we czte­ry kół­ka wyma­ga­ją zmia­ny opon. Czy to z powo­du ich zuży­cia, sta­ro­ści czy też pospo­li­te­go bra­ku opon let­nich lub zimó­wek, nasz samo­chód w koń­cu wyśle nas do moto­ry­za­cyj­ne­go „obuw­ni­cze­go”. Czym zazwy­czaj ludzie kie­ru­ją się przy takim zaku­pie?

Nie­któ­rzy zwra­ca­ją uwa­gę na opi­nie doty­czą­ce danej mar­ki czy kon­kret­ne­go mode­lu, inni na przy­czep­ność i wła­ści­wo­ści jezd­ne. Są też tacy, dla któ­rych istot­na jest jedy­nie cena. Legen­dy krą­żą też o takich kone­se­rach, któ­rzy potra­fią zaczy­ty­wać się w testach i porów­na­niach opon — jed­ni w celu pod­ję­cia osta­tecz­nej decy­zji, dru­dzy z nudów, a jesz­cze inni podob­no dla czy­stej fraj­dy od deski do deski czy­ta­ją o tym kawał­ku gumy, któ­ry łączy nasz pojazd z pod­ło­żem.

Ja dla odmia­ny mam inne zbo­cze­nie. Naj­zwy­czaj­niej w świe­cie lubię się gapić na opo­ny. Ile­kroć jeste­śmy ze Świn­ką u wul­ka­ni­za­to­ra lub w więk­szym ser­wi­sie, gdzie znaj­du­je się spo­ra licz­ba opon, patrzę i podzi­wiam. Co takie­go? Ot: slic­ki, semi-slicki, tere­no­we i też te naj­bar­dziej pospo­li­te. Wodzę wzro­kiem po ich pro­fi­lu, ale przede wszyst­kim po bież­ni­ku! Część wyglą­da jak grzbiet dra­pież­ne­go gada, inne tro­chę jak bruz­dy na powierzch­ni mózgu, jesz­cze inne jak wzór tatu­ażu pier­wot­ne­go wojow­ni­ka. Bież­nik na semi-slickach jest deli­kat­ny, fiku­śny, ma w sobie wręcz coś ero­tycz­ne­go. Wydat­na powierzch­nia opon tere­no­wych z dale­ka rzu­ca się w oczy i wia­do­mo, że słu­ży do wyż­szych celów — do cięż­kiej, brud­nej robo­ty.

Jest też opo­na, bez któ­rej nie wyobra­żam sobie żad­ne­go old­ti­me­ra — opo­na z gustow­nym bia­łym paskiem z boku. Koja­rzy­cie? To ele­ment mniej wię­cej tak obo­wiąz­ko­wy, jak dobrze skro­jo­ny gar­ni­tur u ele­ganc­kie­go męż­czy­zny.

Z kolei naj­bar­dziej hard­co­ro­wa — opo­na z kol­ca­mi — wyglą­dem przy­po­mi­na tro­chę boha­te­ra fil­mu Mad Max, może lecz nie musi się podo­bać, jed­nak ma nie­zwy­kle waż­ną misję do speł­nie­nia — popra­wie­nie przy­czep­no­ści i moż­li­wo­ści pro­wa­dze­nia auta po potwor­nie śli­skiej nawierzch­ni lub jak kto woli, umoż­li­wie­nie sadze­nia tłu­stych boczu­rów po sku­tym lodem jezio­rze 😉

Czy coś jesz­cze mnie wzru­sza? Ha! I tu Was zasko­czę, bo dla mnie nawet ordy­nar­ne i nie­co przy­sa­dzi­ste gumy w cią­gni­kach rol­ni­czych mają coś w sobie. Ten kla­sycz­ny i mało skom­pli­ko­wa­ny bież­nik… W koń­cu podob­ne ogu­mie­nie, choć pro­du­ko­wa­ne na zamó­wie­nie, wyko­rzy­sty­wa­ne jest w mon­ster truc­kach.

No dobra, ale kon­kre­ty. Sko­ro już otwie­ram się tak ze swo­im opo­niar­skim fety­szem, to może ujaw­nię moich ido­li i anty­bo­ha­te­rów. Są dwie takie opo­ny, na któ­rych widok wzdy­cham i roz­pły­wam się — Yoko­ha­ma Advan Neo­va oraz BFGo­odrich g‑Force Tar­mac Ral­ly Slick.

Yokohama Advan Neova
Yoko­ha­ma Advan Neo­va

A czy ist­nie­ją wg mnie jakieś szka­radz­twa, potwor­ki, któ­re stra­szą niczym Quasi­mo­do? Oj tak! Opo­ny bar­dzo nisko­pro­fi­lo­we oraz rowe­ro­we szyt­ki 😉

 

 

Dołącz do nas!
Face­bo­ok Insta­gram YouTu­be
[wysija_form id=“4”]

↓ Lajk do dechy! ↓

  • 78
  •  
  •