W tak fajnej premierze samochodu nie brałem udziału od dawna. Oto relacja z przejażdżki Nową Dacią Duster po odcinkach specjalnych, taplaniu się w błocie oraz szaleństwach z Krzysztofem Hołowczycem za kierownicą.
Z okazji premiery Nowego Dustera marka Dacia zaprosiła nas na Rajd Nieznane Mazowsze. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że słowo rajd nie znalazło się w tytule imprezy przypadkiem — odcinki specjalne zorganizowane były przez Automobilklub Polski, który wręczył nam książki drogowe i kazał ruszyć w drogę w parach kierowca plus pilot. Cóż, powiedzieć, że nie poszło nam najlepiej, to jakby nie powiedzieć nic…
Więcej o rajdzie Nową Dacią Duster, szalonej jeździe z Krzysztofem Hołowczycem i nieco o samym samochodzie dowiecie się z filmu…
OBEJRZYJ WIDEO: Subskrybuj nasz kanał na YouTube — nie przegapisz kolejnych filmów!
… oraz poniższego tekstu.
Rajdowa premiera
Rajd przez Mazowsze, jazdy z Krzysztofem Hołowczycem za kierownicą, warsztaty z fotografii motoryzacyjnej i wiele innych — taką moc atrakcji przygotowała Dacia z okazji premiery nowego Dustera. Serdecznie zachęcam do obejrzenia filmu z tego wydarzenia, tym bardziej, że w poniższym tekście skoncentruję się już na samym samochodzie i wrażeniach z pierwszej jazdy Nowym Dusterem.
Nowa Dacia Duster naprawdę mocno się zmieniała. Mimo zachowania praktycznie tych samych wymiarów zewnętrznych, auto wydaje się bardziej masywne, a we wnętrzu otrzymamy zauważalnie więcej miejsca. Wszystko przez całkowitą zmianę kąta pochylenia szyby przedniej, dającej możliwość zwiększenia przestrzeni pasażerskiej. Reflektory rozsunięto mocniej na boki, co daje wrażenie poszerzenia samochodu.
Gust każdy ma inny, ale mi Nowa Dacia Duster naprawdę się podoba. Wiele zależy od koloru, ale w bieli lub jednym z trzech nowych kolorów, a konkretnie w pomarańczowym, auto wygląda naprawdę świetnie. Z szerokiej palety akcesoriów możemy wybrać dodatki takie jak orurowanie czy progi, aby podkreślić terenowy charakter Dustera.
Jazda z terenie to czas, w którym Nowy Duster sprawdza się zdecydowanie najlepiej. Piach, błoto, podjazdy i zjazdy — Dacią poradzimy sobie w naprawdę ciężkich warunkach, szczególnie mając do dyspozycji wersję z napędem na cztery koła.
Zupełnie nowe wnętrze
Jakie nowości znajdziemy we wnętrzu Nowej Dacii Duster? Już na wstępie muszę podkreślić, że kokpit wygląda o wiele lepiej niż w poprzedniej generacji. Nowa kierownica, współdzielona z innymi modelami marki, a także świetnie wyglądający panel klimatyzacji wnoszą nieco nowoczesności do tego — jakby nie było — prostego samochodu. Do gustu przypadły mi szczególnie pokrętła do regulacji temperatury i siły nawiewu, mające podstać ozdabianych aluminium okrągłych pokręteł z wyświetlaczami w środku.
Całkowicie od nowa skonstruowano również fotele. Są wykonane z bardziej twardej, ale i trwalszej i zapewniającej więcej komfortu gąbki. I faktycznie, przejechanie kilkuset kilometrów za kierownicą Nowej Dacii Duster nie sprawiało problemów, tym bardziej, że zwiększono długość siedzisk — na zbyt krótkie podparcie nóg faktycznie w starym Dusterze można było narzekać, szczególnie jeśli należy się do grona wysokich osób.
Wartą uwagi nowinką jest system kamer, pomagających w parkowaniu oraz poruszaniu się w trudnym terenie. Kamery umieszczono po wszystkich czterech stronach samochodu, dzięki czemu na ekranie mamy dobry widok na to, co dzieje się przed maską, za tylnym zderzakiem oraz po bokach. Co ciekawe, przednia kamera zamontowana jest na tyle nisko, że znacząco pomaga ocenić sytuację podczas pokonywania wzniesień — kierowca widzi przez nią w określonych sytuacjach znacznie więcej, niż przez szybę samochodu.
Kolejna dobra zmiana w Nowej Dacii Duster to ekran dotykowy. Został osadzony na desce rozdzielczej znacznie wyżej niż w poprzedniej generacji tego modelu, przez co łatwiej się z niego korzysta.
A jak wypada Nowy Duster pod kątem jakości wykonania? Cóż, jest oczywiście twardo i czarno jak na Dacię przystało, plastiki wydają się jednak lepszej jakości niż w poprzedniku. Takie przynajmniej robią wrażenie przy pierwszym kontakcie z autem.
Najlepiej diesel z automatem
Podczas premiery miałem okazję jeździć Nową Dacią Duster zarówno z silnikiem benzynowym jak i diesla, z manualną i automatyczną skrzynią biegów. I mimo, że miłośnikiem klekotu wydobywającego się spod maski nie jestem, najchętniej wybrałbym kombinację diesel plus automat. Po pierwsze, dieslem znacznie przyjemniej się jeździ, nie trzeba bowiem dokręcać silnika, aby w miarę płynnie zacząć przyspieszać. Benzyniak o mocy 125 KM (najmocniejszy w ofercie) wymusza wkręcanie na obroty, co przekłada się na wyższe spalanie i hałas w kabinie. A dlaczego automat? Jest o wiele bardziej komfortowy, bo lewarek manualnej skrzyni biegów jest niefortunnie zamontowany — jest w takim miejscu, że ręką łapiemy go w nienaturalny sposób, jakby od góry, co jest naprawdę niewygodne.
Kupując Nową Dacię Duster zdecydowanie rekomendowałbym również zakup napędu na cztery koła. Ten samochód znakomicie radzi sobie w terenie, o ile obie osie są napędzane. A jak mniemam, Dustera kupują szczególnie ci kierowcy, którzy mają w swojej okolicy dużo piachu, błota, głębokich kałuż lub zalegającego śniegu. W takich warunkach Nowy Duster czuje się zdecydowanie lepiej niż na autostradzie.
Wiele za niewiele
Nowa Dacia Duster to znacząco poprawiony samochód w stosunku do poprzedniej generacji. Cennik zaczyna jednak się już od 39 900 zł, co jest naprawdę atrakcyjną ofertą. Owszem, wybierając najwyższą wersję wyposażenia oraz napęd 4WD dobrniemy do kwoty 75 000 zł, jednak nawet wtedy cena wydaje się atrakcyjna w stosunku do konkurencji.
Liczę, że więcej o tym samochodzie dowiemy się i przekażemy Wam w teście po wypożyczeniu jednego z egzemplarzy z parku prasowego i spędzeniu z nim pełnego tygodnia.
[mailpoet_form id=“2”]⬇ Lajk do dechy ⬇
7