Gymkhana GRiD, czyli wielkie święto palenia gumy, odbyła się w Warszawie! Czy było fajnie? Oto nasza relacja z tego wydarzenia.
A może nie nasza, tylko Czytelnika, który zdobył bilet na Gymkhana GRiD 2019 Warsaw w konkursie, który zorganizowaliśmy na Facebooku (jak widzicie warto nas tam obserwować!). My niestety nie zdołaliśmy dotrzeć z powodu awarii Foczysławy, mimo to dzięki Boskiemu dowiecie się, czy warto było wybrać się na Gymkhana GRiD 2019 w Warszawie i powinniście wyczekiwać kolejnej edycji.
Oddajemy głos Boskiemu:
Dzięki portalowi Antymoto miałem możliwość gościć na finale tegorocznej Gymkhany która odbyła się w PTAK Warsaw Expo w podwarszawskim Nadarzynie. Udało mi się również uzyskać akredytację prasową, więc czuje się zobowiązany przekazać Wam moje wrażenia z imprezy, choć poszedłem tam z myślą że zrobię trochę zdjęć w ramach ćwiczenia
Po wejściu na halę, w pierwszym momencie, wydawało mi się żę jest bardzo mało samochodów, ale już po chwili zrozumiałem że organizator postawił na jakość nie na ilość. Wystawcy prezentowali naprawdę nietuzinkowe samochody takie jak McLaren MP4-12C, Nissany GTR, Mercedesy AMG GTR oraz wiele innych, kilka z nich możecie zobaczyć na fotkach. Następnie udałem się na padok obejrzeć samochody zawodników. To miejsce zrobiło na mnie naprawdę ogromne wrażenie, szczególnie namiot serwisowy Solberg’ów, który był rozłożony pomiędzy dwiema naczepami — był naprawdę ogromny. Gdzieś po środku w jednym z mniejszych namiotów stała przepiękna nowa GR Supra Daigo Saito — miejsce naprawdę bardzo skromne jak na tak utytułowanego zawodnika. Na samym środku, można powiedzieć na szczycie stołu stał Ford RS Cosworth Ken’a Block’a — naprawdę fachowa maszyna
Po rozpoczęciu zawodów starałem się zająć najdogodniejsze miejsce do robienia fotek, co nawet z akredytacją nie było takie oczywiste. I tu właściwie moja opowieść się kończy. Nie będę tu opisywał kto z kim wygrał, kto przeszedł ćwierć i pół finały bo naprawdę nie wiem. Byłem pod takim wrażeniem maszyn które wjeżdżały na tor że nie zwracałem uwagi kto, z kim i dlaczego — robiłem tylko fotki. Dla mnie właśnie to jest kwintesencja takich imprez. Nie powinniśmy skupiać się na liczbach bo to właściwie dla przeciętnego widza nie ma znaczenia — liczy się show ! Te wszystkie pozycje są ważne dla zawodników, motywują ich do działania, właśnie po to żeby dać nam to co chcemy czyli kłęby dymu i wszędzie latające fragmenty opon.
To są te emocje, mam nadzieje że moje zdjęcia choć odrobinę oddają to co czułem będąc bardzo blisko toru. Pozdrawiam wszystkich którzy przebrnęli przez to co tutaj naskrobałem i jeszcze raz dziękuje ekipie Antymoto za możliwość tak miłego spędzenia czasu.
Zdjęcia: Boski fotografia motoryzacyjna