PARTNER BLOGA:

Czy Twój samochód ma imię?

Przewiń w dół

Czy nada­li­ście swo­je­mu samo­cho­do­wi imię? My tak!

Nada­nie imio­na lub ksyw­ki kupie żela­stwa może być dla nie­któ­rych co naj­mniej dziw­ne. Naszym zda­niem pozwa­la to jed­nak zżyć się z samo­cho­dem, odwdzię­czyć mu w ten spo­sób za dziel­ne woże­nie nas tam i z powro­tem. Za to, że zno­si nasze nie­udol­ne cza­sem pro­wa­dze­nie, kor­ki, dłu­gie tra­sy czy nie­mi­ło­sier­ne męcze­nie pod­czas jaz­dy po torze. Dla nas samo­chód to coś wię­cej, niż suma czę­ści. To czło­nek rodzi­ny. I wła­śnie dla­te­go nasze Sub­a­ru nazy­wa­my piesz­czo­tli­wie Świn­ką.

Skąd takie “imię”? Zna­kiem roz­po­znaw­czym fanów mar­ki Sub­a­ru jest gło­wa świn­ki, któ­ra zosta­ła zapo­ży­czo­na z japoń­skie­go komik­su (man­ga), a kon­kret­nie z cza­so­pi­sma poświę­co­ne­mu temu tema­to­wi — Young Maga­zi­ne. Pierw­szy raz łeb świ­nia­ka na swo­im samo­cho­dzie nakle­ił Pet­ter Sol­berg, co następ­nie roz­po­wszech­ni­ło się na całym świe­cie. Naj­czę­ściej logo umiesz­cza­ne jest na luster­kach — podob­nie jest i u nas 😀

Petter Solberg Subaru Świnia

Cza­sem, gdy nasze Sub­a­ru szcze­gól­nie roz­czu­li nas swo­im kla­sycz­nym wyglą­dem, nie­po­wta­rzal­nym brzmie­niem czy osią­ga­mi, woła­my na nie Świnka-turbinka. To oczy­wi­ście nawią­za­nie do tur­bo, docze­pio­ne­go do dwu­li­tro­we­go sil­ni­ka typu boxer 😉

Czę­sto imio­na samo­cho­dów bio­rą się od nazwy mar­ki lub mode­lu. Jed­nak nie zawsze. Będą­cy w naszej rodzi­nie Citro­en C2 zwa­ny jest “mucho­mor­kiem”. Jak pew­nie się domy­śla­cie, jest czer­wo­ny 😉 A Wy jak zwra­ca­cie się do swo­ich samo­cho­dów? Od cze­go wzię­ły się ich imio­na? Cze­ka­my na Wasze komen­ta­rze!

PS. Ponie­waż dys­ku­sja poto­czy­ła się na Face­bo­oku, a nie pod niniej­szym wpi­sem, zapra­sza­my do komen­to­wa­nia na fan­pa­ge Anty­mo­to 🙂

↓ Polub to! ↓

  • 74
  •  
  •