PARTNER BLOGA:

Czy każdy olej pasuje do Twojego silnika?

Przewiń w dół

Dys­ku­sje ole­jo­we nie cich­ną. Na forach cały czas poja­wia­ją się nowe wąt­ki, któ­re pod­grze­wa­ją ser­we­ry do czer­wo­no­ści. Dys­ku­sje o wyż­szo­ści jed­ne­go ole­ju nad dru­gim toczą się od lat mimo, że – na przy­kład – dany olej już daw­no nie jest pro­du­ko­wa­ny.

Ofiary złego doboru oleju lub zbyt długich okresów między jego wymianami.
Ofia­ry złe­go dobo­ru ole­ju lub zbyt dłu­gich okre­sów mię­dzy jego wymia­na­mi.

Zwy­kle dys­ku­sja krę­ci się wokół para­me­trów ole­ju. Ale czy kie­dyś pomy­śle­li­ście, że para­me­try to jed­no, a kon­struk­cja sil­ni­ka to dru­gie? Zacznij­my od budo­wy ukła­du sma­ro­wa­nia. Jego począt­kiem jest, tak zwa­ny smok, przez któ­ry olej jest wcią­ga­ny do ukła­du. Inte­gral­nym ele­men­tem smo­ka jest filtr siat­ko­wy, któ­ry zatrzy­mu­je więk­sze opił­ki i inne sta­łe zanie­czysz­cze­nia. 

Zaraz za smo­kiem znaj­du­je się pom­pa ole­ju. Może to być pom­pa o zazę­bie­niu zewnętrz­nym lub wewnętrz­nym. Z nasze­go punk­tu widze­nia nie ma to naj­mniej­sze­go zna­cze­nia. Waż­ne, żeby pom­po­wa­ła. Zaraz za pom­pą znaj­du­je się zawór upu­sto­wy. Ponie­waż wydaj­ność pom­py wzra­sta wraz z obro­ta­mi sil­ni­ka, to żeby nie utrzy­my­wać w ukła­dzie nie­po­trzeb­nie wyso­kie­go ciśnie­nia, jest ono wła­śnie upusz­cza­ne przez zawór. Nad­miar ole­ju natych­miast wra­ca do miski ole­jo­wej

Za zawo­rem, a przed fil­trem ole­ju znaj­du­je się czuj­nik ciśnie­nia ole­ju. Może być jed­no­bie­gu­no­wy lub dwu­bie­gu­no­wy. Pierw­szy odpo­wia­da jedy­nie za zga­śnię­cie kon­tro­l­ki, a dru­gi może też obsłu­gi­wać wskaź­nik ciśnie­nia. W fil­trze ole­ju też jest zawór. Po co? Jeśli zanie­dba­my nasze auto i filtr przy­tka się w wyni­ku dłu­giej eks­plo­ata­cji, to ten zawór będzie prze­pusz­czał olej „bokiem”. Olej nie będzie fil­tro­wa­ny, ale przy­naj­mniej ciśnie­nie ole­ju w ukła­dzie nie spad­nie. Za fil­trem może być róż­nie. Może być chłod­ni­ca ole­ju lub olej pole­ci pro­sto do wału kor­bo­we­go. 

Prze­pły­wa­jąc przez wał, olej wydo­sta­je się przez małe otwo­ry w czo­pach wału i w ten spo­sób sma­ru­je panew­ki kor­bo­wo­do­we. War­to zwró­cić uwa­gę na to, że spa­da tu tro­chę ciśnie­nie ole­ju. Dalej olej prze­ka­zy­wa­ny jest magi­stra­lą ole­jo­wą do wał­ków roz­rzą­du. Tu docie­ra naj­póź­niej, co z punk­tu widze­nia eks­plo­ata­cji nie jest dobre. Dla­te­go olej musi zacho­wy­wać odpo­wied­nią lep­kość, żeby jak naj­szyb­ciej tu dotrzeć. Jeśli regu­la­cja luzu zawo­ro­we­go reali­zo­wa­na jest poprzez popy­cha­cze hydrau­licz­ne to i one dosta­ją swo­ją por­cję ole­ju. 

Czop główny wału korbowego. Przez te otwory podawany jest olej pod wysokim ciśnieniem. Im mocniej wciskamy gaz tym większe panują tu obciążenia.
Czop głów­ny wału kor­bo­we­go. Przez te otwo­ry poda­wa­ny jest olej pod wyso­kim ciśnie­niem. Im moc­niej wci­ska­my gaz tym więk­sze panu­ją tu obcią­że­nia.

Po dro­dze olej wydo­sta­je się ze szcze­lin na pod­po­rach wału kor­bo­we­go, kor­bo­wo­dów i wał­ków roz­rzą­du i spły­wa  z powro­tem do miski ole­jo­wej. I tak do znu­dze­nia. Bez chwi­li wytchnie­nia przez cały czas pra­cy sil­ni­ka, olej jest pom­po­wa­ny, ści­na­ny i pod­grze­wa­ny, a póź­niej chło­dzo­ny

Po lewej pompa oleju ze smokiem, a po prawej jej wnętrze. Jest to pompa o zazębieniu zewnętrznym. Klasyczne rozwiązanie.
Po lewej pom­pa ole­ju ze smo­kiem, a po pra­wej jej wnę­trze. Jest to pom­pa o zazę­bie­niu zewnętrz­nym. Kla­sycz­ne roz­wią­za­nie.

To, co opi­sa­łem powy­żej to kla­sycz­ny układ z mokrą miską ole­jo­wą. Może być też układ z suchą miską. Jaka jest róż­ni­ca? Jest on wypo­sa­żo­ny w zewnętrz­ny zbior­nik ole­ju i dru­gą pom­pę ole­ju, zwa­ną osu­sza­ją­cą. Odsy­sa ona olej z sil­ni­ka i prze­no­si go do zbior­ni­ka. Dopie­ro stąd jest on pobie­ra­ny przez pom­pę sma­ru­ją­cą. 

Po co tak się robi? Ten układ ma zasto­so­wa­nie w samo­cho­dach wyści­go­wych i spor­to­wych. Koniecz­ność zasto­so­wa­nia takie­go roz­wią­za­nia wyni­ka z dużych prze­cią­żeń dzia­ła­ją­cych na takie auta, któ­re mogą spo­wo­do­wać odpły­nię­cie ole­ju spod smo­ka i chwi­lo­wy „głód ole­jo­wy” pro­wa­dzą­cy do przy­tar­cia mecha­ni­zmów sil­ni­ka. Zewnętrz­ny obieg ole­ju dzia­ła też jak ogrom­na chłod­ni­ca o dużej pojem­no­ści. Może­my dzię­ki temu mieć wię­cej ole­ju w ukła­dzie, co pro­wa­dzi do niż­szej tem­pe­ra­tu­ry pra­cy i dłuż­szej żywot­no­ści. Wyobraź­cie sobie, że zamiast 4 litrów macie w ukła­dzie 10 litrów. I może jesz­cze jeden dodat­ko­wy filtr. Brzmi dobrze? 

Jesz­cze jed­ną zale­tą ukła­du z suchą miską ole­jo­wą jest to, że wiru­ją­ce ele­men­ty sil­ni­ka, czy­li głów­nie wał kor­bo­wy i kor­bo­wo­dy, nie mają szan­sy ude­rzać w lustro ole­ju. Myśli­cie, że to pomi­jal­ne? Oka­zu­je się, że w nie­któ­rych sil­ni­kach po kon­wer­sji na roz­bu­do­wa­ny układ odno­to­wa­no wzrost mocy o 10KM. Cie­ka­wost­ką jest też to, że w autach wyczy­no­wych sto­su­je się pom­py z kil­ko­ma sek­cja­mi. Na przy­kład, trzy sek­cje są odsy­sa­ją­ce i dwie sma­ru­ją­ce. To pozwa­la na dosko­na­łe zabez­pie­cze­nie sma­ro­wa­nia w każ­dych warun­kach. 

Wałek rozrządu. Tu olej dociera na końcu. Jeżeli źle dobierzemy olej, może dojść do kontaktu metal-metal
Wałek roz­rzą­du. Tu olej docie­ra na koń­cu. Jeże­li źle dobie­rze­my olej, może dojść do kon­tak­tu metal-metal

Oczy­wi­ście układ z suchą miską ma też i wady. Dwie pod­sta­wo­we to więk­sza masa ukła­du wyni­ka­ją­ca z zasto­so­wa­nia dru­giej pom­py, prze­wo­dów ole­jo­wych i zbior­ni­ka ole­ju i więk­sza podat­ność na awa­rie. Zgod­nie z pra­wem Murphy’ego, jeśli coś jest zabu­do­wa­ne na sil­ni­ku, to prę­dzej czy póź­niej zepsu­je się i to w naj­mniej ocze­ki­wa­nym momen­cie. 

Który olej jest najlepszy do Twojego silnika?
Któ­ry olej jest naj­lep­szy do Two­je­go sil­ni­ka?

Ale jaki zwią­zek ma budo­wa ukła­du ole­jo­we­go z tym, jaki olej wle­je­my do sil­ni­ka? Bar­dzo duży. Każ­dy sil­nik jest pro­jek­to­wa­ny w opar­ciu o pew­ne zało­że­nia i zna­ne, dostęp­ne roz­wią­za­nia tech­no­lo­gicz­ne. Wią­że się to rów­nież z zasto­so­wa­ny­mi ole­ja­mi. Jeśli więc mamy do czy­nie­nia z dużym wysi­lo­nym sil­ni­kiem, któ­re­go ele­men­ty pod­czas eks­plo­ata­cji mogą w spo­sób znacz­ny zmie­niać swo­je wymia­ry w związ­ku ze zmia­na­mi tem­pe­ra­tu­ry, to naj­praw­do­po­dob­niej będzie­my sto­so­wa­li ole­je o wyso­kiej lep­ko­ści. Naj­lep­szym przy­kła­dem mogą tu być sil­ni­ki BMW M‑Power. Zale­ca­nym dla nich ole­jem jest Castrol EDGE 10W60. Taki olej sto­su­je Grze­gorz Sta­szew­ski w swo­jej Corvett’cie. I tu nie ma pola manew­ru. Jeśli dobie­rze­my zły olej, czy­li taki o niskiej lep­ko­ści, może dojść do awa­rii. 

Znam przy­pa­dek BMW serii 7 E23, któ­re­go wła­ści­ciel w dobrej wie­rze wlał do sil­ni­ka olej nowej gene­ra­cji o niskiej lep­ko­ści. Dosyć szyb­ko z gło­wi­cy zaczę­ły docho­dzić nie­po­ko­ją­ce dźwię­ki. Oka­za­ło się, że wał­ki roz­rzą­du poza­cie­rał. Sil­nik kon­struk­cyj­nie nie był przy­sto­so­wa­ny do pra­cy na takim ole­ju.

Wnętrze głowicy silnika diesla z pompowtryskiwaczami. W miejscu wtryskiwaczy zaślepki. To rozwiązanie wymaga oleju o wyjątkowych zdolnościach utrzymywania filmu olejowego.
Wnę­trze gło­wi­cy sil­ni­ka die­sla z pom­pow­try­ski­wa­cza­mi. W miej­scu wtry­ski­wa­czy zaślep­ki. To roz­wią­za­nie wyma­ga ole­ju o wyjąt­ko­wych zdol­no­ściach utrzy­my­wa­nia fil­mu ole­jo­we­go.

Ole­je o niskiej lep­ko­ści prze­zna­czo­ne są naj­czę­ściej do sil­ni­ków pro­du­ko­wa­nych pod koniec XX wie­ku i naj­now­szych. Obec­nie postęp tech­no­lo­gicz­ny pozwo­lił na zasto­so­wa­nie wyjąt­ko­wo wyso­kich reżi­mów pro­duk­cyj­nych i bar­dzo cia­sne paso­wa­nie ele­men­tów sil­ni­ka. Z punk­tu widze­nia współ­cze­snej moto­ry­za­cji, fabrycz­nie nowy sil­nik sprzed 25 lat został­by dzi­siaj potrak­to­wa­ny jako nada­ją­cy się do remon­tu. Luzy mon­ta­żo­we nie speł­nia­ły­by dzi­siej­szych wyma­gań. 

Ślady na krzywkach nie zawsze muszą oznaczać zły dobór oleju. W tym przypadku (silnik Subaru) dźwigienki popychaczy wyposażone są w rolki i to one pozostawiają charakterystyczny ślad.
Śla­dy na krzyw­kach nie zawsze muszą ozna­czać zły dobór ole­ju. W tym przy­pad­ku (sil­nik Sub­a­ru) dźwi­gien­ki popy­cha­czy wypo­sa­żo­ne są w rol­ki i to one pozo­sta­wia­ją cha­rak­te­ry­stycz­ny ślad.

Pre­cy­zyj­nie wyko­na­ne sil­ni­ki mogą pra­co­wać na ole­ju o niskiej lep­ko­ści i znio­są dużo więk­sze obcią­że­nia. Niska lep­kość ole­ju zapew­nia mniej­sze opo­ry wewnętrz­ne sil­ni­ka, a to owo­cu­je niż­szym spa­la­niem i wyż­szą spraw­no­ścią jed­nost­ki. 

Jak widzi­cie, coraz mniej mamy dowol­no­ści, jeśli cho­dzi o zasto­so­wa­ny olej sil­ni­ko­wy. Może­my wybie­rać mię­dzy mar­ka­mi, ale musi­my pamię­tać, żeby olej przede wszyst­kim speł­niał nor­my pro­du­cen­ta auta

Na koniec Paweł Masta­le­rek, eks­pert dzia­łu tech­nicz­ne­go Castrol, odpo­wie na pyta­nie, dla­cze­go nale­ży pre­cy­zyj­nie dobie­rać olej do kon­kret­ne­go sil­ni­ka.

Jest to spo­wo­do­wa­ne wyma­ga­nia­mi pro­du­cen­tów sil­ni­ków, któ­rzy roz­wi­ja­ją swo­je sil­ni­ki w róż­ny spo­sób. Np. Ford, Volvo i Toyo­ta kła­dą duży nacisk na ole­je ener­go­osz­częd­ne. Dzię­ki temu olej sil­ni­ko­wy przy­czy­nia się do zmniej­sze­nia ilo­ści spa­la­ne­go pali­wa. VW Gro­up idzie w stro­nę ole­jów przy­sto­so­wa­nych do dłu­gich prze­bie­gów (30 000 km) oraz dedy­ko­wa­nych pod kon­struk­cję ukła­du wtry­sko­we­go (pom­pow­try­ski­wacz lub com­mon rail). Ole­je te czę­sto tak­że speł­nia­ją wyma­ga­nia nisko­po­pio­ło­we, dzię­ki cze­mu wydłu­ża­ją żywot­ność fil­trów czą­stek sta­łych. Jesz­cze inni pro­du­cen­ci, np. Maz­da, kła­dą naj­więk­szy nacisk na moż­li­wie niską ilość SAPS (popio­ły siar­cza­no­we, siar­ka, fos­for), przez co olej mak­sy­mal­nie wydłu­ża żywot­ność fil­trów DPF. Pod­su­mo­wu­jąc: róż­ni­ce w kon­struk­cjach sil­ni­ków, osprzę­cie i opro­gra­mo­wa­niu wyma­ga­ją środ­ków smar­nych o ści­śle okre­ślo­nych para­me­trach.       


Wpis powstał we współ­pra­cy z mar­ką Castrol.


Dołącz do nas!
New­slet­ter Face­bo­ok Insta­gram YouTu­be
  • 196
  •  
  •