Masz 18 lub 20-kilka lat. Właśnie dostałeś prawo jazdy i wsiadasz do swojego pierwszego, wymarzonego samochodu. Świat stoi u Twoich stóp. Czy na pewno?
Dziś jestem po 30-tce, mam żonę i dziecko. Ale doskonale pamiętam jak odbierałem swoje prawo jazdy i zaczynałem prawdziwą przygodę jako kierowca. To uczucie, kiedy zasiadałem za kierownicą swojego pierwszego samochodu, kupionego dzięki pomocy rodziców. Ciemnofioletowy Volkswagen Golf III GT, który dzięki silnikowi 1.6 kipiał mocą 110 wściekłych koni mechanicznych – w moim przekonaniu byłem w nim w stanie skarcić o wiele mocniejsze samochody, bo przecież ja, świeżo upieczony kierowca, mogę więcej. Potrafię opanować auto w każdej sytuacji, wszędzie zdążę i nie dam się wyścignąć nikomu.
Z perspektywy czasu przeraża mnie, jak mylne myślenie mają młode osoby, które dopiero co dostały prawko i wyjeżdżają samodzielnie na ulice, zamknięte w śmiercionośnej, ważącej 1,5 tony kupie żelastwa.
Zacznijmy od statystyk. W 2016 r. w 33 664 wypadkach drogowych śmierć poniosło 3026 osób, a 40 766 zostało rannych. A jedną z najczęstszych przyczyn wypadków jest? Jak zapewne się domyślacie, niedostosowanie prędkości jazdy do warunków ruchu. Pod tą medialnie brzmiącą formułką kryje się prosty, ale smutny fakt – szalejemy. Siadając za kierownicą niepotrzebnie uruchamiamy w sobie instynkt walki, nakazujący nam mierzyć się i konkurować z innymi uczestnikami ruchu. Ograniczenia prędkości traktujemy jak przepisy stworzone tylko po to, aby je łamać.
Przesadzają z prędkością niestety najmłodsi kierowcy. Jak potwierdzają dane, najwyższym wskaźnikiem liczby wypadków na 10 tys. populacji charakteryzują się tzw. „młodzi kierowcy” w wieku 18–24 lata. Niepotrzebna brawura i przesadne ryzyko sprawiają, że niedoświadczeni jeszcze kierowcy są sprawcami najcięższych wypadków, a przy dużych prędkościach ryzyko utraty życia rośnie. Co gorsza, w 2016 roku młodzi kierowcy spowodowali więcej wypadków z ofiarami śmiertelnymi niż jeszcze rok wcześniej. Jedziemy więc zdecydowanie w złym kierunku.
Jak myślicie, kiedy na polskich drogach jest najbardziej niebezpiecznie? Zima, śnieg? Nic z tych rzeczy. Najwięcej wypadków młodzi kierowcy powodują w sierpniu – 2 937 (10,1% ogółu wypadków spowodowanych przez kierujących). To oznacza, że wyjazdy wakacyjne to znacznie bardziej ryzykowne wyprawy, niż codzienne dojazdy do pracy czy szkoły.
Rozumiem, że mając od niedawna ciężko wypracowane prawo jazdy i pierwszy samochód czujesz się jak młody Bóg. Sam taki byłem. Pamiętaj jednak, że to najbardziej ryzykowny okres Twojego życia za kierownicą. Daj sobie czas na to, aby dobrze opanować samochód, z czasem zmienić go na lepszy i bardziej bezpieczny. Kto chciałby ginąć za kierownicą auta, albo doprowadzić do tragedii, w której ucierpią inni? Daj na wstrzymanie – na duże prędkości jeszcze przyjdzie czas, gdy odkryjesz w sobie pasję i pojedziesz poćwiczyć jazdę samochodem w bezpiecznych warunkach na torze, do czego gorąco zachęcam.
Zwolnij, bo kierujesz życiem – nie tylko swoim.
↓ Lajk do dechy ↓
16