Jeśli jesteś petrolheadem i z trwogą patrzysz na zainteresowania swojej latorośli, to ten mini poradnik jest dla Ciebie!
Kiedy nasz starszy syn Leon zaczął przejawiać zainteresowanie tym, co aktualnie leciało na ekranie telewizora, w jego małe rączki jakimś cudem wpadał pilot od dekodera i z zaskakującą konsekwencją wybierał kanały sportowe, a jednym z pierwszych wypowiadanych słów było… „gol”, zaczęliśmy się z Leniwcem zastanawiać gdzie popełniliśmy błąd. Drastyczne zmiany i radykalne ruchy podjęliśmy natychmiast.
Na nasze szczęście nie było za późno i teraz Pierworodny rokuje naprawdę dobrze i wszystko wskazuje na to, że będzie z niego rasowy fan motoryzacji. Nauczeni doświadczeniem dzielimy się wszem wobec wskazówkami, które pomogą uniknąć Wam nerwów jakie sami przeżywaliśmy.
1. Gdy dziecko jest w brzuchu
Jeżeli Twój potomek jest jeszcze w brzuchu swojej mamy, to jest to sytuacja idealna, bowiem jeszcze przed przyjściem potencjalnego petrolheada na świat można zacząć indoktrynację. Słyszeliście kiedykolwiek o tym, że warto śpiewać do brzucha lub czytać bajki, żeby dziecko poznało głos przyszłych rodziców? To samo tyczy się dźwięku Twojego samochodu. W przypadku, gdy jest to Subaru, pojazd z silnikiem V8, auto strzelające z wydechu lub z zamontowanym blow-off’em — tym lepiej! Im więcej dziecko w brzuchu przejedzie kilometrów, tym lepiej. Im więcej nasłucha się tego co dobre, TYM LEPIEJ!
2. Gdy dziecko nie może zasnąć
Choć brzmi to bez sensu, po przyjściu na świat dziecku ułatwia zasypianie i spokojny sen… monotonny hałas. Z tegoż powodu niemalejącym powodzeniem cieszą się maskotki z generatorem białego szumu czy apki emitujące dźwięk wentylatora. To dlatego też rodzice usypiają niemowlęta przy włączonej suszarce lub odkurzaczu. Warto więc profesjonalnie przygotować się do tego karkołomnego zadania, jakim jest usypianie dziecka. Śpieszymy z pomocą i poniżej serwujemy jeden z naszych ulubionych filmów — zapętlony dźwięk silnika V8. Lepiej jednak puścić plik z głośnika, niż trzymać telefon/tablet przy główce malucha 😉
3. Gdy dziecko zaczyna obserwować
Od pierwszych chwil życia człowieka, bez względu na płeć, warto budować pozytywne skojarzenia i otaczać dziecko wzorami związanymi z motoryzacją. Tak więc śpiochy, pieluszki tetrowe, smoczki, kocyki i inne duperele powinny być w autka! Babcie, ciotki i teściowe zapewne będą chciały zasypywać Waszego szkraba w przeróżnymi drobiazgami. Od nadmiaru głowa nie boli, wszystko się może przydać. Jedyny warunek — autka. Ewentualnie motocykle 😉
4. Gdy dziecko zaczyna mówić
Ważnym etapem w życiu człowieka jest nauka mówienia. Jedni rodzice podpowiadają maluchowi, że piesek robi hau hau, a kotek miau miau, inni z kolei w czasie zabawy zwracają uwagę na czynności jak buju buju czy hopsa hopsa. Mądry rodzic jednak będzie wpajał młodemu człowiekowi, że autko robi brum brum, tamto na ulicy to sa-mo-chód, a w ogóle to powtórz: „turbosprężarka”. Dzięki takiemu zabiegowi maluch w telewizji i na spacerze będzie zwracał większą uwagę na autka i wszystko co robi brum brum, a z czasem ku zadowoleniu rodziców zacznie powtarzać kolejne słowa związane z motoryzacją.
5. Gdy dziecko chce się bawić
Zabawki! To one rządzą światem dzieci i nakręcają konsumpcjonizm jak mało co. Ileż biednych rodziców musiało gonić do sklepu po coś, co dzieciak chwilę temu zobaczył na reklamie w tv. Dlatego i w tej kwestii należy wykazać się konsekwencją i od początku stawiać na grzechotki, gryzaki i pierwsze zabawki, które zaszczepią w maluchu miłość do motoryzacji. Kiedy bliższa i dalsza rodzina podłapie temat, to spore szanse na to, że kolejne prezenty będą już zgodne z naszymi oczekiwaniami, a maluch będzie mógł się cieszyć z przeróżnych zabawek realizujących po cichu nasz plan. Pomału dojdziemy tym sposobem do jeździków-autek, samochodów zdalnie sterowanych, a nawet elektrycznych mini samochodów dla dzieci, którymi Wasze pociechy będą wzbudzać niezły podziw na podwórku.
Et voilà, podziękujecie nam za kilka lat 😉